'Statyści' - najdłużej oklaskiwany film festiwalu w Gdyni

Najdłużej oklaskiwanym dotychczas filmem festiwalu w Gdyni, do wczorajszego późnego wieczora, jest komedia Michała Kwiecińskiego 'Statyści'. Owacja po pokazie o godz. 23.00 w Teatrze Muzycznym trwała trzy minuty.

'Statyści' - najdłużej oklaskiwany film festiwalu w Gdyni

15.09.2006 13:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Film opowiada o Chińczykach, którzy postanawiają zrealizować film w Polsce, ponieważ uważają Polaków za smutną nację, a potrzebują Europejczyków o ponurych twarzach. Publiczność w Gdyni była zachwycona. Uznała film za bardzo śmieszny, ale przedstawiający rzeczywistość raczej w krzywym zwierciadle. Jak mówią niektórzy widzowie, Polacy są narodem, który mimo przeciwności losu jednak potrafi się śmiać.

Dramat rodzinny "Plac Zbawiciela" zrealizowany przez reżyserskie małżeństwo Joannę i Krzysztofa Krauze także bardzo się podobał. Scenarzysta Aleksander Ścibor Rylski podkreślał jego psychologiczną prawdę. Według niego, film przejmująco pokazuje to, co się w życiu dzieje, ale bez zbędnych słów. Bardzo wysoko zarówno film, jak i kreację w nim Ewy Wencel, oceniła Grażyna Szapołowska. Zdaniem aktorki, jest to pierwszy film, który pokazuje to, o co w życiu ociera się każda kobieta - dramatyczny moment, gdy już nie wiadomo co zrobić, nie wiadomo co dalej.

Widzowie byli też pod wrażeniem dramatu Marka Koterskiego o polskim inteligencie chorym na alkoholizm, "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Po seansie podkreślali, że film pokazuje problem, z którym praktycznie spotykamy się codziennie, a nie jedna rodzina taki koszmar rzeczywiście przeżywa. To wstrząsający obraz alkoholizmu i trudnej miłości między ojcem i synem.

Także dziennikarze wyrobili sobie opinie na temat pokazanych produkcji i wyłoniła kilku faworytów. Ale kilka jeszcze nie pokazywanych filmów - to - jak mówi się w kuluarach - tak zwane "czarne konie".

Zgodnie z oczekiwaniami najwyższy profesjonalny poziom i niepowtarzalny własny styl zaprezentowali Joanna i Krzysztof Krauzowie, a także Marek Koterski i Jan Jakub Kolski. Dramat rodzinny "Plac Zbawiciela" zrealizowany przez reżyserskie małżeństwo nie tylko wzruszył widzów, ale i zachwycił krytyków. Bardzo pozytywnie odebrano również pogodną bajkową opowieść "Jasminum" Jana Jakuba Kolskiego.

To być może kandydaci do nagród, ale czarnym koniem może się okazać dramat Wiesława Saniewskiego "Bezmiar sprawiedliwości", lub debiut Sławomira Fabickiego "Z odzysku", które jeszcze czekają na pokaz. Nie bez szans jest tez skromny niskobudżetowy film "Przebacz" Marka Stacharskiego.

24 pełnometrażowe polskie produkcje walczą o Złote Lwy i pozostałe nagrody festiwalu - w tym o nagrodę publiczności i nagrodę Polskiego Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego przez publiczność filmu. Festiwal zakończy się w sobotę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także