Tadeusz Kondrat: Do końca życia miał sparaliżowaną lewą stronę ciała

Tadeusz Kondrat: Do końca życia miał sparaliżowaną lewą stronę ciała
Źródło zdjęć: © TVP/PAP/Zygmunt Januszewski

08.04.2014 | aktual.: 22.03.2017 09:48

Ostatnim występem na ekranie w dorobku Tadeusza Kondrata był serial niedawno zmarłego Bohdana Poręby (więcej tutaj) ”Polonia Restituta” z 1982 roku, gdzie wcielił się w postać doktora. Aktor zmarł 19 czerwca 1994 roku w Domu Aktora Weterana w Skolimowie pod Warszawą.

Kilka lat temu na łamach Vivy! Marek Kondrat opowiedział o zdarzeniu, które diametralnie odmieniło jego życie osobiste i zawodowe. Kiedy aktor skończył 40 lat, uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Jak sam mówił, jego twarz straciła „rysy beztroskiego Dyzia”, a on sam nie mógł poznać siebie w lustrze (więcej tutaj)
. Mało kto pamięta, ale w podobnych okolicznościach niemal całkowicie zakończyła się kariera artystyczna jego nieodżałowanego ojca. Jednak tamten wypadek z 1955 roku miał o wiele poważniejsze konsekwencje.

Tadeusz Kondrat przez wiele lat był związany ze scenami Krakowa, Poznania i Warszawy. Widzowie zapamiętali go przede wszystkim z licznych wcieleń kinowych i telewizyjnych – m.in. „Lalki”, „Igraszek z diabłem” czy ”Sanatorium pod Klepsydrą”, gdzie stworzył wybitną postać ojca.

8 kwietnia minęła kolejna rocznica urodzin Tadeusza Kondrata, aktora teatralnego i filmowego, zdaniem wielu jednego z najlepszych odtwórców roli Papkina w dziejach. Chyba nie ma lepszej okazji, aby przypomnieć tego wybitnego artystę i okoliczności nieszczęścia, jakie wywarło olbrzymi wpływ na niego i jego bliskich.


1 / 7

Aktor kulawy

Obraz
© NAC

- To, że ojciec był aktorem, nic specjalnego dla mnie nie znaczyło. Dla mnie był aktorem kulawym. Jako dziecko nie mogłem rozumieć, odbierać jego zasług z przeszłości, o których matka wiedziała, tego, że był lubiany, noszony na rękach, że ku uciesze innych wychodził przez okno na III piętrze w teatrze w Krakowie, że ich życie toczyło się podczas nocnych włóczęg, wśród krakowskiej bohemy. To była jakaś Młoda Polska, na którą ja w ogóle nie byłem gotowy - wspominał ojca Marek Kondrat w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Urodził się w 1908 roku w Przemyślu, wtedy należącym do Austro-Węgier, jako syn Michała Kondrata i Ludwiki z Kaczmarów. Ojciec i dziadek aktora, którzy przybyli aż ze Żmudzi, brali udział w powstaniu styczniowym.

Sześć lat wcześniej na świat przyszedł jego brat Józef, również aktor, w okresie wojennym skazany na karę infamii za udział w antypolskim filmie „Powrót do ojczyzny” (więcej tutaj)
.

2 / 7

Debiutował jeszcze w szkole

Obraz
© NAC

Kondrat występował na profesjonalnej scenie już od końca lat 20., kiedy pojawił się na deskach Teatru Wielkopolskiego w Poznaniu. Jednak nie był to jego debiut. Podobnie jak starszy brat swoje pierwsze kroki stawiał w teatrzykach wystawianych w przemyskim gimnazjum.

W Poznaniu występował do 1932 roku. Do wybuchu wojny można było go zobaczyć również w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie czy łódzkich Teatrach Miejskich.

W czasie okupacji wrócił do Krakowa, gdzie grał w przedstawieniach jawnych. Z tamtejszą sceną związany był aż do lat 50. Na deskach warszawskiego Teatru Polskiego występował aż do 1979 roku.

3 / 7

Tęsknota za zwykłym dzieciństwem

Obraz
© East News

- Urodziłem się pięć lat po wojnie, a kiedy po roku przeprowadziliśmy się do Warszawy, na Nowolipki - ojciec przeniósł się do Teatru Polskiego - wokół nas były gruzy getta - wspominał Marek Kondrat.

Z rodzicami – zapatrzoną w męża matką i słynnym ojcem – łączyły go dość nietypowe relacje.

- W pokoju ojca było duże, rozkładane łóżko. Jako dziecko bawiłem się tam z nim w zjeżdżalnię, którą były jego podkurczone kolana.To wspomnienie jest dla mnie ważne, bo miałem bardzo niewiele fizycznych kontaktów z rodzicami. W ogóle nie kojarzę sobie, żebym był np. noszony na rękach, żeby ktoś mnie w domu dotykał - zwierzał się aktor.

Paradoksalnie zwyczajnego, „mieszczańskiego życia” i poczucia bezpieczeństwa aktor doświadczył dopiero, kiedy ojciec trafił do szpitala, a jego oddano pod opiekę zaprzyjaźnionej rodziny…

4 / 7

Wrócił do domu z dziurą w głowie

Obraz
© East News

Do feralnego wypadku doszło w 1955 roku. Tuż po zakończeniu spektaklu. Tadeusz Kondrat jako pasażer jechał do Łodzi na plan filmu ”Zemsta” Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniewskiego.

Aktor został poproszony, aby jechał obok kierowcy i zabawiał go, aby ten nie zasnął. Niestety, jak po latach zdradził jego syn, tak go zabawiał, że samochód, którym podróżowali, uderzył w nieoświetloną ciężarówkę stojącą na poboczu.

- Kiedy po trepanacji czaszki, po kilku miesiącach szpitala w Łodzi wrócił do domu, miał dziurę w głowie, w miejscu, gdzie wbił mu się kawał pabiedy czy warszawy zbudowanej z blachy, z jakiej kiedyś robiono okręty- wspominał syn.

5 / 7

Postarzał się o kilkadziesiąt lat

Obraz
© Film polski

Tadeusz Kondrat do końca życia miał sparaliżowaną lewą stronę ciała i cierpiał na kłopoty z mówieniem.

Jak wspomina syn, kiedy ojciec wrócił ze szpitala, postarzał się o kilkadziesiąt lat, mnóstwo czasu spędzał w łóżku i poruszał się o lasce.

Odbiło się to oczywiście na jego dalszej karierze, bo choć nadal występował, to już nie tak intensywnie jak kiedyś. Jego kariera się załamała. Wypadek nie pozostał bez wpływu na relacje z żoną i synem.

6 / 7

''Zawód ojca sprowadził na nas to całe nieszczęście''

Obraz
© TVP/PAP/Zygmunt Januszewski

- Wrócił do zawodu w bardzo ograniczonej formie, grał do końca życia w swoim macierzystym Teatrze Polskim, zrobił kilka filmów, chodził do SPATiF-u, pijał wódkę- wspominał pan Marek, 10 lat po śmierci ojca.

Matka aktora odchodziła od zmysłów, kiedy wybierał się na wieczorne eskapady. Zawsze bała się, w jaki sposób wróci do domu. Ten niepokój oczywiście udzielał się jej dziecku. Oboje często nie spali przez całą noc, nasłuchując jego kroków.

- Uważałem, że to zawód ojca sprowadził na nas to całe nieszczęście - podsumował swoje dzieciństwo syn Tadeusza Kondrata.

Tęsknota za zwykłym domem, bez posiadówek i przewijających się nieustannie licznych znajomych ojca, doskwierała mu przez cały okres dorastania.

- To nie jest mój żywioł. Ożeniłem się z osobą, z którą założyłem normalną, mieszczańską rodzinę - zwierzał się aktor.

7 / 7

W filmie Hasa zobaczył prawdziwego ojca

Obraz
© Film polski

Ostatnim występem na ekranie w dorobku Tadeusza Kondrata był serial niedawno zmarłego Bohdana Poręby (więcej tutaj)
”Polonia Restituta” z 1982 roku, gdzie wcielił się w postać doktora. Aktor zmarł 19 czerwca 1994 roku w Domu Aktora Weterana w Skolimowie pod Warszawą.

Odbierając nagrodę na festiwalu w Gdyni za rolę w ”Dniu świra”, Marek Kondrat życzył swoim synom, aby w filmie Koterskiego zobaczyli go tak, jak on kiedyś dostrzegł ojca w ”Sanatorium pod Klepsydrą”.

- W tym filmie zobaczyłem w nim jakąś część ludzką, nie aktorską, uczucia, wrażliwość człowieczą, ojcowską. To, czego było mi brak- mówił Marek Kondrat, dodając, że podczas seansu obrazu Hasa przeszły go dreszcze.

(gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)