Mija 101 lat od urodzin Gustawa Holoubka – ostatniego mistrza, dżentelmena o lekko chuligańskim sznycie. Zachwycał publiczność w teatrze, choć podobno wychował się na stadionie Cracovii, której kibicował do końca. Mimo wielkości pozostawał skromny i życzliwy, dlatego wszyscy do niego lgnęli, łącznie z kobietami.