streaming

W 2020 roku na platformie Amazon Prime Video pojawił się dość przyjemny familijny "Mój przyjaciel szpieg", który stał się przebojem i dostał nawet nominację do nagrody People Choice w kategorii "ulubiony film rodzinny". Dobre wrażenie zepsuł sequel, na którym krytycy i widzowie nie pozostawiają suchej nitki.

Film "Ciche miejce: dzień pierwszy" zadebiutował w polskich kinach 28 czerwca, a już na początku lipca dostajemy wiadomość, że po 32 dniach od premiery trafi do streamingu. Poznajcie szczegóły.

28 marca odbyła się premiera "Godzilla i Kong: Nowe imperium", która zebrała umiarkowane oceny krytyków, ale zachwyciła widzów. Platforma Max ogłosiła właśnie, że film można już oglądać w domu z pozycji kanapy.

W tym tygodniu światowym przebojem w streamingu stała się "Akademia pana Kleksa". Największym hitem maja pośród wszystkich serwisów VOD stał się "Atlas". Oba tytuły mają wiele ze sobą wspólnego. Są pokazywane na platformie Netfliksa, cieszą się bardzo dużą popularnością oraz zbierają fatalne recenzje.

26 kwietnia 2019 roku, dokładnie 5 lat temu, miał premierę ostatni film z udziałem Stevena Seagala. Zatytułowany był "Naczelny dowódca". Co ciekawe, aktor wygłosił w nim kilka kwestii, które można uznać za zapowiedź jego późniejszych decyzji i porzucenia Stanów Zjednoczonych na rzecz Rosji.

W sieci pojawił się zwiastun pierwszego filmu stworzonego przez tzw. sztuczną inteligencję. Po jego obejrzeniu aktorzy, scenarzyści, wszyscy ludzie filmu, mogą już spać spokojniej. "Kura zrobiłaby to lepiej. Produkcje AI osiągną poziom najgorszych filmów Netfliksa nie wcześniej niż za 100 lat" – piszą z pogardą widzowie.

Plus udostępni innowacyjny pakiet All In Streaming, który pozwala zanurzyć się w świat wielu produkcji filmowych i seriali w atrakcyjnej cenie. Pakiet obejmuje dostęp do trzech popularnych platform: Disney+, HBO MAX i Polsat Box Go Plus za jedyne 49,99 zł/mies.

Thriller erotyczny stał się w ostatnich latach specjalnością Netfliksa, a polska kinematografia ma w tym swój nieoceniony wkład. Oczywiście za sprawą serii "365 dni". Teraz dużą popularnością na platformie streamingowej cieszy się obraz zatytułowany "Mea Culpa".

Łatwy i szybki dostęp do informacji jest dla nas czymś oczywistym. Wszechobecne smartfony i laptopy z dostępem do internetu sprawiają, że jesteśmy nieustannie w sieci: zawsze podłączeni, zawsze gotowi odpowiedzieć, pochłaniający hektolitry terabajtów, by zobaczyć wszystko i wszędzie w najlepszej jakości. W zamian otrzymujemy Frankenstreama, który skutecznie przyczynia się do kryzysu klimatycznego.

Takiego zamieszania w branży filmowej, nie licząc oczywiście pandemii, nie było od lat. Medialny gigant Warner Bros. Discovery kilka tygodni temu po cichu zaczął usuwać z platformy HBO Max filmy, które dostępne były jedynie w serwisie streamingowym. Kolejnym posunięciem było wyrzucenie do śmieci tytułów, na które wydano ponad 100 mln dolarów. Nowa strategia uderzyła w użytkowników HBO Max.

Oglądasz nocą film na jednej z platform streamingowych i co chwilę musisz sięgać po pilota, żeby dostosowywać głośność? Dialogi cichutkie, ledwo słyszalne, efekty dźwiękowe maksymalnie głośne. Brzmi znajomo? Eksperci zdradzają przyczyny takiego stanu rzeczy.

Pod koniec ubiegłego roku "Spider-Man: Bez drogi do domu" rozbił bank w światowym box office, stając się pierwszym filmem od czasu wybuchu pandemii koronawirusa, który zarobił miliard dolarów. Jego sukces przyniósł dwa zaskakujące wnioski – z jednej strony pogrzebał ostatecznie pewien eksperyment w Hollywood, z drugiej: dał zielone światło wytwórniom, by kręciły tylko jeden rodzaj kina.