Tak powstawał film "Nie cudzołóż i nie kradnij". Jedna scena wymagała mnóstwa dubli. Musieli ją okroić
"Nie cudzołóż i nie kradnij" w reżyserii Mariusza Kuczewskiego to komedia z plejadą gwiazd. Julia Wieniawa gra w niej nierządnicę w anielskim stroju, która zawitała do domu głównego bohatera Patryka (Mateusz Banasiuk). Mężczyzna ma sporo za uszami. Jego żona (Aleksandra Popławska) też nie próżnuje - podobnie jak mąż dopuszcza się zdrady. Do tego dochodzi afera z mafiozami i ważna przesyłka, która trafia nie tam, gdzie powinna. Jak wyglądała praca nad produkcją? O kręceniu filmu opowiedzieli Mariusz Kuczewski, która odpowiadał także za scenariusz, oraz Mateusz Wajda, autor zdjęć. Okazuje się, że mimo skrupulatnego planu, niektóre sceny trzeba było kręcić wielokrotnie. Zwłaszcza jedna wymagała mnóstwa dubli, a ostatecznie i tak trzeba było ją okroić. O jaką scenę chodzi? Zobaczcie!