Telenowele przyczyną słabych wyników na olimpiadzie?

Po Stanach Zjednoczonych, George'u Bushu, kapitalizmie i oligarchach przyszła kolej na telenowele. Wenezuelski prezydent Hugo Chavez, znany z zaciekłego tropienia spisków przeciwko wprowadzanemu w swoim kraju "socjalizmowi XXI wieku", zasugerował, że to właśnie opery mydlane są przyczyną słabych wyników wenezuelskich sportowców podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie - pisze "Dziennik".

Miejcie się na baczności przed tymi kapitalistycznymi telenowelami. One zatruwają głowy naszej młodzieży; są projektem ideologicznym, który ma na celu zatrucie i zniszczenie potencjału naszych dzieci - grzmiał Chavez podczas audycji "Alo Presidente".

Według wenezuelskiego przywódcy opery mydlane odpowiadają też za słabe wyniki Wenezuelczyków podczas olimpiady. Około 100 zawodników przywiozło do kraju tylko jeden brązowy medal w taekwondo. Wenezuela to jeden z największych na świecie producentów telenowel. Około 60% mieszkańców tego kraju przyznaje, że ogląda opery mydlane regularnie i w każde popołudnie śledzi losy swoich ulubionych bohaterów. Skąd ten nagły atak prezydenta na jedną z najpopularniejszych form spędzania wolnego czasu jego rodaków?

Według ekspertów nie ma w tym nic dziwnego. Większość wenezuelskich telenowel jest produkowanych przez stacje telewizyjne niechętne wobec lewicowego caudillo, które on sam określa jako służalcze wobec Stanów Zjednoczonych.