"Thor: Love and Thunder": były Batman może dołączyć do obsady
Christian Bale znalazł się na celowniku twórców "Thor: Love and Thunder". Trwają rozmowy, by nowy film z wytwórni Marvela stał się powrotem Bale'a do tego gatunku po dziewięciu latach przerwy.
O rozmowach prowadzonych przez Christiana Bale'a z ekipą odpowiedzialną za nowy film o Thorze dowiedział się serwis Collider. Na razie nie wiadomo, w kogo miałby się wcielić były odtwórca roli Mrocznego Rycerza. Marvel nie komentuje tych doniesień, ale podobne przecieki sprawdziły się w przypadku rosnącej obsady "The Batman" (2021).
Obejrzyj: "Ford vs Ferrari". Nowy zwiastun filmu
Christian Bale ma już spore doświadczenie z kinem superbohaterskim. W latach 2005-2012 wcielał się w Bruce'a Wayne'a/Batmana w trylogii o Mrocznym Rycerzu Christophera Nolana. Później wystąpił m.in. w kilku Oscarowych filmach (zdobył trzy nominacje), np. "American Hustle", "The Big Short", "Vice".
Najnowszy film z jego udziałem, "Ford vs Ferrari ("Le Mans '66"), trafił do kin w listopadzie 2019 r. Od tamtego czasu Bale nie był przypisywany do żadnego nowego projektu.
"Thor: Love and Thunder" to sequel "Thor: Ragnarok" z 2017 r. W rozmowie z Wired Taika Waititi, który znowu zasiądzie w fotelu reżysera, zdradził, że "Thor: Love and Thunder" będzie "większy, głośniejszy i przesadnie patetyczny".
- Teraz ciekawi mnie tylko to, czy przebijemy to, jak "Ragnarok" był szajbnięty - mówił reżyser, który ukończył już pierwszą wersję scenariusza nadchodzącego filmu.
Waititi potwierdził też, że ponownie użyczy głosu Korgowi, którego syn Odyna poznał na Sakaarze i który mignął w "Avengers: Koniec gry". W "Thor: Love and Thunder" powrócą Chris Hemsworth jako Thor, Tessa Thompson jako Walkiria oraz Natalie Portman, która jako Jane będzie władać Mjolnirem.
Premiera "Thor: Love and Thunder" dopiero 5 listopada 2021 r.