Charakterystyczna twarz
Dedek, jako aktor charakterystyczny, nie umknął jednak przed zaszufladkowaniem. Zorientował się, że reżyserzy najchętniej obsadzają go w rolach policjantów lub zbirów.
- Może moja twarz jest niesympatyczna i z takimi typami kojarzą mnie reżyserzy? - zastanawiał się w "Fakcie". - Rzeczywiście najczęściej grywam takie postaci. Choć częściej wcielam się w policjantów, w „Oficerze” byłem generałem policji, w teatrze telewizji milicjantem z lat 70. Ale to były bardzo fajne, mocne postaci. Jeśli zaś chodzi o zbirów, to były to role komediowe. Takie łobuziaki, wzbudzające sympatię, w "Poranku Kojota” czy w "Fuksie”.
On sam jednak nie uważa, że wpadł do jakiejś szufladki, przeciwnie, sądzi, że jego dorobek jest zróżnicowany. - Grywałem w życiu bardzo różne role, więc nie dajmy się zwariować - dodawał. - Myślę, że przy Jędruli z "Rodziny zastępczej” umykają ci wszyscy bandyci i mundurowi.