Pseudonim "Papkin"
Jednak to nie dzięki karierze aktorskiej Dedek ostatnimi czasy znalazł się na ustach wszystkich. Okazało się, że jako student pierwszego roku PWST nawiązał współpracę ze Służbami Bezpieczeństwa.
- W grudniu 1977 r. Tomasz Dedek był studentem pierwszego roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Wracał z suto zakrapianej studenckiej imprezy do domu pod Warszawą. Wsiadł do pociągu i zasnął. Gdy się obudził, stwierdził, że nie ma torby i dokumentów. Na drugi dzień zgłosił się na komendę MO w podwarszawskim Komorowie - czytamy w magazynie "Wprost". - Już tydzień po tym jak w pociągu zgubił dokumenty, SB przeprowadziła z nim rozmowę.
Według raportów Dedek - pseudonim „Papkin” - opowiadał esbekom o organizacjach na uczelni, sympatiach politycznych swoich znajomych, donosił na kolegów, w tym Jerzego Gudejkę, Macieja Rayzachera, Krzysztofa Kolbergera i Piotra Grabowskiego.