Trwa ładowanie...
d3u8v9x
28-10-2007 03:16

Transformers

d3u8v9x
d3u8v9x

Średnio raz w miesiącu ludzkość staje przed widmem zagłady. Oczywiście w kinie. W sierpniu zagrożenie dla mieszkańców Ziemi stanowią źli "Transformersi" - Decepticony. Ocalić mogą nas tylko ich dobre odpowiedniki - Autoboty. Zanim jednak nas wybawią (w co chyba nikt nie wątpi) czeka nas całkiem niezła zabawa.

Roboty, nawet te najlepsze, nie są oczywiście w stanie poradzić sobie bez pomocy człowieka. W tym przypadku jest nim pewien… nastolatek. Biedny chłopak musi borykać się jednak nie tylko ze złowieszczymi mechanicznymi potworami, czyhającymi na pewien przedmiot, który wystawił na internetowej aukcji, lecz także z... burzą hormonów. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, co przysparza mu większych problemów, pewne jest jednak, że owa mieszkanka stanowi źródło wielu przezabawnych sytuacji. I nie mówimy tu o prymitywnych gagach czy prostackich tekstach, ale o humorze na zaskakującym jak na tego typu produkcję poziomie.

Poza zabawnymi dialogami i naigrywaniem się z amerykańskich schematów, innym najmocniejszym elementem filmu są efekty specjalne. Walki transformersów, co prawda odrobinę przydługawe, robią imponujące wrażenie.

Obraz powstał na podstawie popularnej w latach 80. kreskówki. Ortodoksyjni fani animacji pewnie będą kręcić nosami, kto jednak podejdzie do dzieła bez dziecięcego bagażu doświadczeń, nie powinien czuć się zawiedzony.

Film "Transofrmers" powinien przypaść do gustu przede wszystkim przedstawicielom płci brzydkiej, wierzącym, że gdzieś, kiedyś czeka na nich superbryka i zgrabna, długowłosa piękność, której będą w stanie zaimponować, stając się bohaterami. Innymi słowy, produkcja przeznaczona jest głównie dla wszystkich chłopców powyżej 12 roku życia.

d3u8v9x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u8v9x