"Ekstremalny i trudny"
Nowy kontekst dla "Platformy" przyniosło samo życie. Po wybuchu pandemii koronawirusa sami zaczęliśmy przecież walczyć: o maseczki, szczepionki, produkty pierwszej potrzeby w sklepach. Choć za hitem Netfliksa kryje się więc dość głęboka myśl i filozoficzna rozprawa na temat kondycji ludzkości, co innego przyciągnęło miliony widzów przed ekrany. A mowa mianowicie o scenach dosłownie ukazanej przemocy.
Gdy po sieci rozniosła się wieść o wyjątkowej brutalności filmu hiszpańskiego twórcy, każdy oczywiście chciał sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak strasznie, jak mówią inni. Podobnie jak w przypadku innych produkcji, m.in. "Squid Game" czy "Gry Geralda" Mike'a Flanagana, podczas której co wrażliwsi oglądający wręcz mdleli ze strachu, także i "Platforma" zszokowała niektórych abonentów.
"Nie mogę uwierzyć, że 'Platforma' trwała tylko 1,5 godziny. Wydawało mi się, że ten film trwał 2-3 godziny ze względu na to, jak ciężki, makabryczny, irytujący i bolesny jest to seans. To była tortura" – utrzymywał jeden z nich. "Jestem rozbity i… muszę się położyć. Wiesz, że to dobry film, kiedy wywiera na tobie takie wrażenie. Był ekstremalny i trudny do oglądania, ale niesie ze sobą istotne przesłanie w tych rozpaczliwych czasach", dodawał inny. W serwisie Rotten Tomatoes aż 73 proc. ocen widzów (i 80 proc. krytyków) stanowią noty pozytywne.