Wielki raport o polskim kinie. Widzowie podzieleni

Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny przeprowadziły badanie preferencji filmowych polskich widzów. Wnioski są pełne sprzeczności. Oglądamy jedno, ale cenimy drugie. Najchętniej wracamy do PRL-owskich komedii.

"Botoks" i "Kler" najbardziej zelektryzowały polską publiczność.
"Botoks" i "Kler" najbardziej zelektryzowały polską publiczność.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"A w filmie polskim proszę pana to jest tak: nuda, nic się nie dzieje proszę pana. Nic. Dialogi niedobre, bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Proszę pana, aż dziw bierze, że nie wzorują się na zagranicznych" - mówił inżynier Mamoń w kultowym "Rejsie". Od premiery tego filmu minęło już 50 lat, a polskie kino przeszło sporą metamorfozę i bije rekordy popularności. O tym, jakie produkcje interesują Polaków i czy w rodzimym kinie już nie wieje nudą, mówi najnowszy raport Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego "Polacy o polskich filmach".

Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (poprzez ankietę w formie elektronicznej) w oparciu o reprezentatywną grupę 1000 osób z całej Polski w okresie od 27 listopada do 4 grudnia 2019 r. Analizy widowni telewizyjnej dokonano na podstawie danych Nielsena.

Wnioski płynące z raportu są pełne sprzeczności. Są te optymistyczne - takie jak fakt, że 57,5% Polaków uważa, że "bywanie co jakiś czas w kinie jest obowiązkiem kulturalnych ludzi", jak i smutne - bo podobna liczba respondentów ma czas i środki na to, aby tylko kilka razy w roku pojawić się w kinie.

Najczęściej więc oglądamy to, co serwują nam telewizje, bo zaledwie 10% badanych korzysta z płatnych serwisów VOD. W latach 2004-2019 najchętniej oglądane były dawne hity tj. "Sami swoi" i jego kontynuacje "Nie ma mocnych" oraz "Kochaj i rzuć", jak i dwie części serii "Kogel-mogel". Autorzy raportu doszli do wniosku, że "polski widz utożsamia się z bohaterem wiejskim, chłopem lub dzieckiem chłopa". Lubimy oglądać w filmach tradycyjne, wiejskie wesela, obchody katolickich świąt, rodzinne biesiady zakrapiane alkoholem. Polscy widzowie ubolewają nad zanikającą rolą tradycji we współczesnych produkcjach.

Polacy uwielbiają komedie (76%), kryminały i kino sensacyjne (69%) oraz przygodowe (62%). Nie lubimy horrorów, musicali i fantasy. Więcej jest miłośników kina lekkiego i przyjemnego (43%) niż skłaniającego do myślenia (39%). Przy wyborze filmu kierujemy się głównie opiniami znajomych, recenzjami, jak i obsadą aktorską, choć "pojawia się przesyt pewnymi nazwiskami, zwłaszcza grającymi w podobnych filmach np. Tomasz Karolak, Piotr Adamczyk". 

Co ciekawe, częściej powracamy do zabawnych "Seksmisji" czy "Kilera", ale wyżej cenimy te nagradzane produkcje tj. "Pianista" czy "Katyń". Jeśli tematyka filmu wymaga skupienia, to wolimy obejrzeć go w domu niż w kinie, gdzie rozpraszają nas widzowie z przekąskami oraz korzystający z telefonów. Miłośnicy kina ambitnego podkreślają, że preferują kina studyjne ze względu na kameralną atmosferę oraz wyższą kulturę osobistą widzów.

Polscy twórcy filmowi powinni uważnie prześledzić opinie widzów na temat ich ulubionych produkcji. Wynika z nich, że Polacy pragną historii z inspirującymi, prawdziwymi bohaterami, bliskich realiom, ale nieprzytłaczających. Liczy się też dobre aktorstwo i scenariusz.

Ulubione filmy Polaków wg raportu FINA.
Ulubione filmy Polaków wg raportu FINA.© Materiały prasowe

O ile Polacy nie mają najmniejszego problemu ze wskazaniem lubianych nazwisk aktorów, tak trudniej im wskazać konkretnych reżyserów. Zwykle respondenci wymieniali dwóch skrajnie różnych twórców - Patryka Vegę oraz Wojciecha Smarzowskiego. Filmy tego pierwszego zdaniem widzów "nic nie wnoszą, nie zmuszają do myślenia", ale cieszą się popularnością z innego powodu.

"Mi się wydaje, że to jest takie trochę kino dla ludzi, którzy chcą się poczuć lepiej, bo np. widzą, że właśnie jest patologia, są ludzie na poziomie podstawówki. Oni sobie myślą: hahaha, jesteśmy lepsi, bo my mamy gimnazjum skończone” - twierdzi jeden z badanych.

Z kolei filmy Smarzowskiego są oceniane jako lepsze od produkcji Vegi, ale też wywołują skrajne reakcje. Zdaniem widzów są "strasznie naturalistyczne" i "ciężkie". Jednak "Kler", który przyciągnął do kin rekordowe 5,2 mln Polaków, zostawił ich z masą refleksji i jak zwracają uwagę "odzwierciedla to, o czym wszyscy wiedzą, nikt o tym nie mówi".

Opinie widzów "Kleru" z raportu FINA "Polacy o polskich filmach".
Opinie widzów "Kleru" z raportu FINA "Polacy o polskich filmach".© Materiały prasowe

Choć polskie komedie romantyczne nadal są jednymi z najchętniej oglądanych produkcji w kinach, widzowie są rozczarowani ich banalnością oraz wtórnością. Krytykują też kontynuacje znanych serii tj. "Kogel-mogel", "Listy do M." czy "Planeta singli", za to, że kolejne części nie dorównują ich pierwowzorom. Oberwało się również produkcjom historycznym tj. "Bitwie pod Wiedniem", "Dywizjonowi 303" czy "1920. Bitwie Warszawskiej" za brak realizmu, słabe efekty specjalne i sztuczne dialogi.

Zdaniem widzów polskie kino nie odnosi międzynarodowych sukcesów z powodu braku uniwersalności opowiadanych historii. "Celebrujemy swoje cierpienie", "odbiorca nie rozumie naszej mentalności" - twierdzą respondenci.

Smutny jest też filmowy wizerunek typowego Polaka. Według badanych przedstawiani jesteśmy jako samotnicy, pesymiści, frustraci, alkoholicy, chuligani, kombinatorzy i oszuści. Pozytywnymi bohaterami są głównie patrioci poświęcający się dla narodu i ci samotnie walczący z mafią, korupcją czy nepotyzmem. Zdaniem widzów dawniej w polskim kinie było więcej uśmiechniętych, kulturalnych i zabawnych bohaterów.

Co interesujące, wizerunek kobiety w polskim filmie według widzów zrewolucjonizował Patryk Vega, obsadzając je w głównych rolach, dając bohaterkom władzę, pieniądze i urodę. Choć krytykują fakt, że kobieca seksualność jest pokazana m.in. w "Botoksie" w sposób wulgarny.

Polskim filmem wszech czasów badani wytypowali "Dzień świra" Marka Koterskiego, co potwierdzają też opinie ekspertów. Z biegiem lat zaczęli doceniać nie tylko jego komediowy wymiar, ale i prawdziwość, możliwość identyfikacji z głównym bohaterem. Wskazywano również na ponadczasowość: "Seksmisji", "Bogów", "Zimnej wojny", "Samych swoich" oraz filmu "Chłopaki nie płaczą".

Źródło artykułu:WP Film
polskie kinoraportkler
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (445)