Trwa ładowanie...

Will Smith potwierdza. Sequel jest już w drodze

"Jestem Legendą" trafiło do kin w 2007 r. Dużo się ostatnio mówi o sequelu postapokaliptycznego horroru. Podczas festiwalu filmowego Will Smith zdradził, co z kontynuacją głośnego filmu. Potwierdził, że niebawem ponownie wcieli się w dr. Roberta Neville'a. To nie do niego tym razem należeć jednak będzie główna rola.

Will Smith wróci jako dr Robert Neville w sequelu "Jestem Legedną"Will Smith wróci jako dr Robert Neville w sequelu "Jestem Legedną"Źródło: Materiały prasowe
dk7cgcg
dk7cgcg

Fabuła "Jestem Legendą" skupia się na losach dr. Roberta Neville'a, naukowca i ostatniego mężczyzny, który uchronił się przed tajemniczym wirusem dziesiątkującym prawie całą ludzkość. Część z zarażonych zmieniła się w krwiożercze mutanty polujące na ocalałych. Neville koncentruje swoje wysiłki, by odnaleźć lek, który odwróci przerażające skutki pandemii.

Długo dyskutowano nad powstaniem drugiej części postapokaliptycznego horroru. Ktoś mógłby zadać pytanie - po co? W końcu postać grana przez Willa Smitha ginie na końcu filmu. Finał produkcji w wersji kinowej znacznie różni się jednak od tej na DVD. W alternatywnym zakończeniu głównemu bohaterowi udaje się jednak ujść z życiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Specjaliści od zniszczeń? Bracia Russo o scenie wartej miliony

Głos w sprawie kontynuacji głośnego filmu zabrał sam Will Smith. Gwiazdor podczas trwającego właśnie w Arabii Saudyjskiej festiwalu filmowego "Red Sea" zdradził, że prace nad sequelem trwają. Gotowy scenariusz produkcji napisał już Akiva Goldsman, a reżyserią po raz kolejny zajmie się Francis Lawrence.

dk7cgcg

Odtwórca roli Neville'a, powołując się na alternatywne zakończenie, przyznał, że kontynuacja ma jak najbardziej sens. - Wychodzimy od mitologii z wersji DVD, w której mój bohater żyje. Nie mogę zdradzić nic więcej - obwieścił Will Smith.

Mimo że Smith powróci na ekran jako naukowiec z poprzedniej części, rola głównego bohatera przypisana została Michelowi B. Jordanowi. Aktor znany z takich kultowych produkcji jak "Faceci w czerni", "W pogoni za szczęściem" czy "Siedem dusz" potwierdził obecność B. Jordana w obsadzie filmu w wywiadzie dla "Entertainment Weekly".

- Był to jeden z tych filmów, które miałem zostawić w spokoju, ale potem usłyszałem pomysł na kontynuację. I pomyślałem, że to może się udać. Że możemy to nakręcić. To bardzo, bardzo fajny pomysł, a Michael B. Jordan jest jego współtwórcą.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

dk7cgcg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk7cgcg