Różnorodne role
Przed kamerą zadebiutował w połowie lat 60. i później praktycznie nie znikał z ekranu, grywając nawet w kilku produkcjach rocznie. Wystąpił chociażby w „Trzeba zabić tę miłość”, „Czarnych chmurach”, „Najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy”, „Alternatywy 4” czy „Panu Kleksie w kosmosie”.
Nie przeszkadzało mu, że często pojawiał się na drugim planie albo jedynie w epizodach.
– Myślę, że wszystkie role, które grałem, coś mi dały – mówił w „Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej”. - Były takie, które lubiłem i takie, których nie znosiłem. Duży też był rozrzut, są takie role, które niosą i takie, które są jakby przeciwko, kiedy człowiek jest źle obsadzony, nie czuje granej postaci i wtedy nie czerpie satysfakcji z pracy.