Gdyby żył, skończyłby 54 lata. Po 20 latach wrócił do nałogu
Gdyby żył, Philip Seymour Hoffman skończyłby 23 lipca 54 lata. Za życia powszechnie uznawano go za jednego z najlepszych aktorów w świecie filmu. Niestety jego przedwczesna śmierć w 2014 r. ograbiła kino z wielkiego talentu. Hoffmana wykończył nałóg, do którego wrócił nieoczekiwanie po wielu latach.
Urodzony 23 lipca 1967 r. Philip Seymour Hoffman wystąpił w wielu wybitnych filmach. Mogliśmy go oglądać w arcydziełach Paula Thomasa Andersona ("Magnolia", "Mistrz"), mocnych thrillerach politycznych ("Bardzo poszukiwany człowiek"), czy postmodernistycznych dramatach ("Synekdocha, Nowy Jork"). Zdobywca Oscara za rolę w filmie "Capote" nie stronił także od kina popularnego – zagrał m.in. w "Igrzyskach śmierci" czy "Mission: Impossible 3". Mało było aktorów tak elastycznych, jak on.
Niestety Hoffman był osobą, która zmagała się z pewnym problemem. W 2006 r. w programie "60 Minutes" zdradził, że w czasach swojej młodości był uzależniony od narkotyków i alkoholu. Aktor przeraził się, że taki tryb życia w mig go wykończy, więc w wieku 22 lat zgłosił się na odwyk. Przez następne 23 lata był trzeźwy. W 2013 r. niespodziewanie powrócił do narkotyków, ale szybko zgłosił się do ośrodka. Chciał pozostać "czystym".
Wideo: Oni odeszli w 2021
Okazało się jednak, że pokusa brania heroiny i innych używek tym razem była zbyt wielka. Na kilka dni przed jego śmiercią, sieć obiegły zdjęcia Hoffmana, który wyglądał na wyraźnie nietrzeźwego. 2 lutego 2014 r. Hoffman został odnaleziony martwy w swoim mieszkaniu przez przyjaciela. W jego ramieniu znajdowała się wbita strzykawka. Aktor przedawkował w wieku 46 lat. Jego śmierć uznaje się za przypadkową.
Choć przyjaciele twierdzili, że Hoffman z grubsza "kontrolował" swój nałóg, autopsja wykazała, że oprócz heroiny w jego ciele odkryto także kokainę, benzodiazepin i amfetaminę. Nie wiadomo jednak, czy aktor zażył wszystkie substancje tego samego dnia. Mogły znajdować się w jego organizmie od wielu dni.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 7 lutego 2014 r. Zjawili się na nich m.in. Meryl Streep, Cate Blanchett, Julianne Moore, Joaquin Phoenix oraz Louis C.K. Aktor został skremowany.
Hoffman cały czas pozostaje nieodżałowany. Choć pozostawił po sobie wiele filmów (był bardzo pracowity), to gdyby żył dalej, zapewne dostarczyłby nam kolejnych wielkich emocji.