Wszyscy mówili o romansie Dolly Parton i Burta Reynoldsa. "Tylko w filmie chciałam mu wskoczyć do łóżka"
Filmowa partnerka Reynoldsa odniosła się do plotek, które powinny zachwiać jej małżeństwem. Na planie aż iskrzyło, a dowcipy gwiazdora tylko podsycały atmosferę.
10.10.2018 | aktual.: 11.10.2018 10:57
Burt Reynolds, który zmarł w zeszłym miesiącu w wieku 82 lat, mawiał, że kobiety są dla niego jak narkotyki i alkohol. Jego urokowi uległy m.in. Farrah Fawcett, Faye Dunaway, Sarah Miles, Kim Basinger, Sally Field czy tenisistka Chris Evert. Podobno tylko jedna kobieta mu odmówiła – Jackie Kennedy.
Przed laty łączono go także z Dolly Parton i zastanawiano się, jak na plotki o ich romansie reaguje mąż aktorki i piosenkarki.
- Byliśmy starymi, dobrymi znajomymi. Byłam bardzo smutna, gdy dowiedziałam się o jego śmierci. Byliśmy do siebie bardzo podobni – powiedziała 72-latka w najnowszym wywiadzie dla "Mirror".
Plotki o jej romansie z Reynoldsem narodziły się, gdy występowali razem w 1982 r. w komedii "Najlepszy mały burdelik w Teksasie". Ona grała burdelmamę, on był okolicznym szeryfem.
- Nie mogłam się doczekać, aż wskoczę mu do łóżka – wyznała po latach. Po chwili dodając, że tylko w filmie, ponieważ poza planem byli dla siebie jak brat i siostra.
Parton śmiała się, że zdaniem mediów spała ze wszystkimi, ale żadna ze znanych jej plotek nie była prawdziwa. – A o tych, z którymi naprawdę spałam, nigdy nie pisali – dodała 72-latka.
Jej mąż Carl Dean, za którego wyszła w 1966 r., nic sobie nie robił z takich pogłosek. I wiedział, że Dolly i Burta łączy szczególna więź.
– Zawsze byliśmy szczerzy i nie mieliśmy przed sobą żadnych sekretów – wyznała Parton, opowiadając o swojej przyjaźni ze zmarłym aktorem. Kilka lat temu Reynolds w swoim stylu podsumował ich współpracę słowami: