Wszystko jasne, chodzi o kasę. A widzowie wściekli
Nie milkną echa po poniedziałkowym finałowym odcinku drugiego sezonu "Rodu smoka". "To ma być to?" - padało w milionach domów na całym świecie. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty.
Chociaż ósmy odcinek drugiego sezonu "Rodu smoka" miał piękne zakończenie, zapowiadające starcie się nareszcie dwóch sił, przeszywające wspaniałym soundtrackiem, to wciąż nie było to, czego oczekiwali widzowie. Czy po to oglądali przez osiem wieczorów przepychanki, zbieranie zbrojnych, szukanie jeźdźców smoków, by nie zobaczyć finałowej Bitwy o Gardziel?
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele opinii na temat finałowego odcinka. Jak przystało na media społecznościowe, są to oczywiście opinie bardzo skrajne. Pojawiło się także zdanie, że ósmy odcinek jest "najgorszym zakończeniem sezonu w historii". "Przez większość odcinków niewiele się działo, akcję można by streścić w kilku zdaniach. Jednak finał mnie zaskoczył. Nie wydarzyło się w nim nic godnego uwagi. Jak dla mnie ta opowieść mogłaby się już skończyć" – napisał jeden z krytyków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seriale w 2024. Szykują się genialne premiery!
"Ród smoka" ofiarą cięć budżetowych
Showrunner na konferencji prasowej po emisji odcinka "Królowa, którą zawsze była" (czyli ostatniego) mówił, że taki finał właśnie zaplanowano i tak wszystko od początku miało wyglądać.
- Jednym z wyzwań podczas tworzenia produkcji telewizyjnych jest to, że nikt nie ma nieograniczonych zasobów czasu i środków. Jako producent muszę zbalansować historię i środki na jej opowiedzenie. Gdy zaczynaliśmy tworzyć drugi sezon, musieliśmy zdecydować o tym, jak się zakończy. Chcemy też dać Gardzieli odpowiednio dużo czasu i przestrzeni w tej historii - mówił Ryan Condal.
Dziś już wiemy, że to była zasłona dymna dla historii starej jak świat. Jak podano na fanowskim i bardzo rzetelnym portalu Westeros.org, drugi sezon "Rodu smoka" miał liczyć 10 odcinków, odebrano nam aż dwa z nich! Jednak gdy scenariusz już był gotowy, a za miesiąc miały ruszyć zdjęcia, HBO (w Polsce MAX) ucięło budżet. "Wiele mogę wybaczyć temu sezonowi ze względu na strajki scenarzystów, ale ten ruch to strzał w stopę" - można przeczytać.
Przypomnijmy, że zapowiedziano także, że ostatecznie powstaną łącznie cztery sezony. Już dziś możemy zatem spodziewać się, że albo akcja będzie "gonić", albo niektóre rzeczy z prozy Martina po prostu nigdy nie trafią do serialu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o przerażającym "Kodzie Zła", którego wielu widzów nie jest w stanie spokojnie oglądać. Odrażający Nicolas Cage będzie się śnił po nocach. Mówimy też o bijącym rekordy "The Bear". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: