Trwa ładowanie...

Seksizm był każdego dnia. "Podczas rozmowy musiałam siedzieć na łóżku"

31 stycznia na platformie streamingowej Netfliksa pojawiły się dokument "Pamela: Historia miłosna". Gwiazda ma w nim zdradzić wiele informacji na temat słynnej sekstaśmy, którą w połowie lat 90. nagrała razem ze swoim mężem. Ale pojawią się też inne wątki. Poruszony będzie temat seksizmu w branży filmowej.

Pamela Anderson i Steven SeagalPamela Anderson i Steven SeagalŹródło: Getty Images,
d3yw1e3
d3yw1e3

W 2017 roku Pamela Anderson udzieliła wywiadu, który został chyba niewłaściwie zrozumiany. Dziennikarce Megyn Kelly gwiazda "Słonecznego patrolu" i "Playboya" powiedziała: "Powszechnie wiadomo, że niektórych producentów lub niektórych ludzi w Hollywood należy prywatnie unikać. Więc wiesz, w co się pakujesz, jeśli idziesz sama do jego pokoju hotelowego".

W kontekście głośnych oskarżeń pod adresem producenta Harveya Weinsteina, związanych z wykorzystywaniem seksualnym aktorek, które w tamtym okresie zaczęły się pojawiać, wypowiedź Anderson była odebrana jako obwinianie ofiar działań Weinsteina i wywołała ostry wobec niej sprzeciw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Pamela: Historia miłosna" (2023) - zwiastun filmu.

Gwiazda "Słonecznego patrolu" nie zamierzała jednak przepraszać. W kolejnych wywiadach oczywiście podkreślała, że jej wypowiedź w żaden sposób nie usprawiedliwiała czy też umniejszała czynów, jakich dokonał oskarżony o gwałty producent filmowy. Ale zwracała też przy tym uwagę, że gdy była u szczytu sławy, to seksizm w Hollywood był na porządku dziennym i doświadczała go niemal każdego dnia.

"Pamiętam, jak pewna duża firma odzieżowa zaproponowała mi ogromną kampanię reklamową. Spotkanie odbyło się w pokoju hotelowym, w którym podczas rozmowy musiałam siedzieć na łóżku. Od tego czasu unikałam takich przykrych i krępujących sytuacji" – wspomina Pamela.

d3yw1e3

Gwiazda "Playboya" w swoich opowieściach stara się unikać podawania nazwisk. Jednak w jednym z wywiadów za przykład seksizmu w latach 90. podała biznesowe spotkanie ze Stevenem Seagalem. Anderson była jedną z kandydatek do zagrania głównej roli żeńskiej w filmie "Liberator".

Aktorka wspomina, że rozmowa toczyła się głównie pomiędzy agentami, a Seagal zabrał głos dopiero na sam koniec spotkania, jak wyszli z pokoju konferencyjnego: "Pamiętam, jak do mnie powiedział: - Jeśli tego nie zrobisz, to zrobi to ta dziewczyna po drugiej stronie korytarza i to ona dostanie tę pracę".

Anderson nie miała wątpliwości czego dotyczył kontekst wypowiedzi gwiazdora kina akcji. Jak twierdzi, nie wahała się wówczas ani przez chwilę i od razu wycofała się z projektu: "Powiedziałam do niego: - Dobrze, a więc żegnaj. I to było moje jedyne spotkanie z tym człowiekiem".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3yw1e3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yw1e3