Pilot z Ameryki
W trakcie studiów (niefilmowych - sama nie miała głowy do grania i śpiewania - wybrała polonistykę) w przeciwieństwie do swoich rówieśników nie chodziła na mocno zakrapiane i huczne imprezy, lecz wolała obracać się w towarzystwie nieco bardziej kulturalnym - a to bywając w Piwnicy Pod Baranami, a to rozmawiając z aktorami i zaglądając za kulisy wystawianych spektakli.
Po ukończeniu Uniwersytetu Jagiellońskiego została w Krakowie, gdzie zajmowała się edukacją kulturalną robotników. - To były świetlice, gdzie organizowałam atrakcje artystyczne, robiłam wywiady z gwiazdami ekranu. W okolicy było takich 17, więc pracy było sporo - wspomina.
Swojego męża, kapitana lotnictwa Edwina Hayka, poznała jednak dzięki koleżankom, które postanowiły ją z nim wyswatać. Amerykanin szukał w Polsce żony, a wiadomość o tym szybko rozniosła się po okolicy, więc do Hayka natychmiast ustawiła się długa kolejka kobiet. Jednak to właśnie z Jolantą, która początkowo nie miała nawet ochoty na niego spojrzeć, Ed postanowił spędzić ostatni dzień w naszym kraju przez powrotem za ocean.