''Rozwiedź się, proszę cię. Dla naszego dobra''
We wspomnieniach rodziców Basia jawi się jako dojrzała i świadoma nastolatka. Kiedy aktorka płakała z powodu męża, córka starała się ją pocieszyć. Pewnego dnia nie wytrzymała.
- Mamo, przysięgam ci, mogę żyć o chlebie i wodzie, ale nie potrafię już żyć bez spokoju. Rozwiedź się, proszę cię. Dla naszego dobra - przekonywała.
Ludwik Kosmal zapamiętał ją jako nad wiek rozsądną, acz upartą dziewczynę.
- Ona mnóstwo czytała: Andre Gide’a, Oscara Wilde’a, rzeczy trudne, od których człowiek staje się mądrzejszy, ale mniej szczęśliwy. Był okres, gdy dyskutowałem z nią o książkach. W sporach była niesłychanie apodyktyczna, identyfikowała się z matką, ale była partnerem intelektualnym - wspominał w rozmowie z Barbarą Rybałtowską, autorką książki „Barbara Brylska w najtrudniejszej roli”.