Za mało płacili malarzom. Twórcy "Chłopów" odpowiadają na zarzuty

Animacja malarska "Chłopi" zachwyca swoją dopracowaną, nietuzinkową formą wykonania. Nad filmem pracowało ponad 100 malarzy z kilku krajów, którzy teraz zarzucają twórcom filmu zbyt niskie wynagrodzenie. Co na to oskarżeni?

"Chłopi" mają duże szanse na międzynarodowe nagrody
"Chłopi" mają duże szanse na międzynarodowe nagrody
Źródło zdjęć: © BreakThru Films

"Chłopi" to luźna ekranizacja jednego z wątków nagrodzonej Literackim Noblem powieści Władysława Reymonta, wydanej w latach 1904–1909. Film zdobył już nie tylko uznanie rodzimych i zagranicznych krytyków, ale i amerykańskiego dystrybutora – za granicą pokaże go Sony Pictures Classics. Niedawno wokół produkcji zaczęło być jednak głośno z innych względów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Malarze "Chłopów" pracowali za niskie stawki?

Przypomnijmy, że nad produkcją czuwało ponad 100 artystów w czterech studiach znajdujących się w Polsce, Ukrainie (tutaj pracowano także po wybuchu wojny wypowiedzianej przez Rosję), Serbii i na Litwie. Niedawno w sieci pojawiły się plotki na temat niskiego wynagrodzenia malarzy, którzy pracowali przy "Chłopach".

Dyskusję tę rozpoczął kolega po fachu Karol Prochacki na swoim profilu na Facebooku. W opublikowanym poście udostępnił wideo zagorzałego przeciwnika filmu, krytyka Tomasza Raczka, i zarzucił twórcom, że wynagrodzenie malarzy było skandalicznie niskie. Zgodnie z zebranymi przez niego informacjami mieli oni ponoć dostawać od 80 do 300 zł za kadr w zależności od jego skomplikowania.

Twórcy reagują na zarzuty

Na odpowiedź nie trzeba była długo czekać. Zapytana o tę kwestię przez Onet kierowniczka produkcji Anna Karcz stanowczo zaprzeczyła doniesieniom Prochackiego. Artysta miał podać stawki nieaktualne, jeszcze sprzed kilku lat, a więc "nieskażone" inflacją.

Aktualnie za wymagającego największego wysiłku klatki animacyjne wynagrodzenie jest kilkukrotnie wyższe, a ostateczna kwota uzależniona jest od czasu, jaki trzeba poświęcić na pracę. Karcz wbiła nawet szpilę Prochackiemu:

Powierzchowność oskarżeń pod naszym adresem wskazuje, że zostały sformułowane bez znajomości procesu produkcyjnego tego typu animacji. Ale nie będę wchodzić w bezpośrednie spory, po prostu stanowczo dementuję doniesienia na temat "Chłopów", które trafiły do sieci – powiedziała w rozmowie z Onetem.

Mający swoją premierę 13 października 2023 roku i nominowany od Oscara film wciąż można oglądać w kinach.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
chłopianimacjaoscary
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)