''Zarżnięty jak zwierzę''. Mimo listów z pogróżkami nie zgodził się na ochronę
13 lat temu zamordowano reżysera Theo Van Gogha
Prowokował. Wzbudzał kontrowersje. Namawiał do dyskusji i głośno wypowiadał swoje zdanie, kręcąc filmy, pisząc książki i publikując krytyczne artykuły. Wszystko po to, aby zwrócić uwagę na zagrożenie, jakie niesie ze sobą skrajny islam, i na dramatyczną sytuację kobiet w krajach muzułmańskich. Za swoją działalność zapłacił najwyższą cenę.
Theo van Gogh – zbieżność nazwisk nieprzypadkowa – mimo listów z pogróżkami, które regularnie otrzymywał, nie godził się na ochronę policji. Był przekonany, że nic mu nie grozi, że wyznawcy i zwolennicy islamu uszanują jego prawo do wolności wypowiedzi, a może nawet wejdą z nim w polemikę.
Ale oni nie poprzestali tylko na pustych groźbach.