Rozrachunek z wojną
Niemałe wątpliwości budził też fakt, że za kamerą stanąć miał Spielberg, lubujący się przede wszystkim w kinie przygodowym. Reżyser wspominał, że został nawet zaatakowany przez jednego z wojennych weteranów, który zapytał go z rozgoryczeniem:
- Czy zrobisz z wojny "Indianę Jonesa"?
Spielberg podszedł jednak do tematu poważnie; zamierzał dokonać rozrachunku z wojną - i, według Zygmunta Kałużyńskiego, doskonale mu się to udało:
- Ten rozrachunek przebiega w skali między heroizmem i potwornością i różni się, w tych dwóch granicach, od dotychczasowego kina wojennego - pisał krytyk, podkreślając, że film Spielberga pokazuje wojnę w sposób dojrzały i realistyczny.