Udane małżeństwo
Zanim jednak Staniszewska trafiła do szufladki, a ludzie z branży odwrócili się do niej plecami – znalazła miłość.
O względy pięknej aktorki zabiegało wielu mężczyzn, ale tylko jednemu udało się zdobyć jej serce. Mieczysław Kalenik - aktor i przyjaciel Staniszewskiej - wspominał, że był świadkiem tego rodzącego się uczucia.
- Niezadługo od premiery "Krzyżaków" szliśmy z Grażyną w stronę akademickiego domu Dziekanka, gdzie mieszkała. Usłyszałem za sobą szybkie kroki. Gdy odwróciłem się, nieznajomy mężczyzna zapytał, czy pani, której towarzyszę, to moja dziewczyna – wspominał. - "Nie", żachnąłem się na obcesowe pytanie. *"To dobrze. Bo ona będzie moją żoną". *
Wojciech Noszczyk – dziś cieszący się wielkim uznaniem chirurg i profesor – zapamiętał to zdarzenie jednak nieco inaczej. Staniszewską zachwycił się w kinie, podczas seansu "Krzyża Walecznych". Pewny siebie, założył się więc z kuzynem, że przyprowadzi piękną aktorkę na imprezę do hotelu Bristol. Przegrany miał zafundować kilogram kawioru.
Noszczyk ruszył więc w poszukiwaniu Staniszewskiej i wreszcie wypatrzył ją na jednej z imprez filmowych. *Wygrał zakład, a po czterech latach od pamiętnego spotkania Staniszewska została żoną Noszczyka. *