'Zośka' Marceau kończy dzisiaj 39 lat
39 lat! Aż trudno w to uwierzyć, ale krucha, śliczna Sophie Marceau za rok przekroczy dość magiczną granicę dorosłości. Tymczasem dzisiaj cieszy się ostatnią 'trzydziestką' – złóżmy jej wszyscy najserdeczniejsze życzenia!
17.11.2005 15:01
Przez chwilę Sophie była trochę nasza – jako partnerka Andrzeja Żuławskiego bywała w naszym kraju, grała w filmach naszego rodaka i mówiła czasem po polsku. Jej „okres nadwiślański” już się jednak skończył. Małżeństwo się rozpadło, a my nie możemy już nazywać jej swojsko „Zośką”...
Marceau naprawdę nazywa się Sophie Danie`le Sylvie Maupu, są podobno i tacy, którzy kojarzą ją z pseudonimem Flatfoosie (nie pytajmy, skąd taki pomysł). Aktorka urodziła się w Gentilly – na przedmieściach Paryża. Do 14 roku życia pomagała rodzicom w prowadzeniu domu i małego sklepiku. Aż do momentu, gdy dowiedziała się, że reżyser Claude Pinoteau poszukuje młodych i ślicznych ludzi do filmu 'Prywatka'. Zgłosiła się, dostała rolę – i zachwyciła wszystkich. Dwa lata później zagrała w kontynuacji filmu, by w 1983 być nominowaną do Cezara w kategorii „Aktorskie odkrycie roku”. Francuzi nazwali ją wręcz swoją „małą oblubienicą”
Na szczęście dla talentu i kariery Sophie, nie skończyła ona jak wiele nastoletnich gwiazdek – ciesząc się 5 minutami wątpliwej sławy. Zakasała rękawy, wykorzystała swoją szansę, a dzisiaj dostaje milion dolarów za 'Belfegora', walczy z Bondem i może pozwolić sobie na artystyczne eksperymenty.
Trzeba powiedzieć, że wykazała się ogromną odwagą
– jako 16-latka postanowiła zerwać bezpieczny, ale zniewalający pod względem artystycznym kontrakt z Gaumontem (musiała pożyczyć milion franków, by móc to zrobić) i zagrała u Żuławskiego – prowokatora, który zaliczył pewnie tyle samo ambitnych porażek, co sukcesów. Sophie miała szczęście. Wprawdzie wokół „Szalonej miłości”, w której 17-latka zagrała prostytutkę, rozgorzała dyskusja o granice przyzwoitości, ale Marceau nie przeszkodziło to bynajmniej w karierze.
W 1988 roku Sophie uznano Najlepszą Aktorką Romantyczną na festiwalu filmów romantycznych za rolę w filmie „Chouans!”. Od tego momentu w karierze aktorki otwiera się nowy rozdział: filmów lżejszych, bardziej rozrywkowych, komercyjnych. Od „Córki D’Artagnana” dla Sophie otwiera się Ameryka. Jednak nawet tam stawia nie tylko na kasę i sławę, ale także na ciekawe role. Księżniczka Izabela w „Braveheart” Mela Gibsona, Anna Karenina czy nawet Elektra King w Bondzie to nie śliczne, ponętne Francuzki, ale dwuznaczne, ciekawe, poruszające kreacje. Całkiem niedawno znów zagrała u Żuławskiego – w „Wierności”.
Ogromną pasją Sophie jest teatr. Aktorka zadebiutowała na jego deskach w wieku 24 lat. Za rolę Eurydyki dostała francuską nagrodę Moliere’a dla Największego Teatralnego Odkrycia.
I to nie wszystko
Zaraz po „Braveheart” Marceau stanęła za kamerą 9-minutowego „L'Aube a L'envers”, który otwierał nawet Festiwal w Cannes. Aktorka także pisze, a swoją autobiografię zatytułowała „Kłamczucha”.
POZAEKRANOWE CIEKAWOSTKI O SOPHIE
- Sophie ma dwoje dzieci – ojcem 10-letniego Vincenta jest Andrzej Żuławski, córki producent Jim Lemley
- Aktorka jest bardzo zaangażowana w ochronę praw dzieci i zwierząt – dołączyła do Brigitte Bardot, by zaprotestować przeciwko odstrzałowi gołębi w Gironde i walkom bykom w Prowansji, jest patronką organizacji „Tęcza” pomagającej dzieciom spełniać ich marzenia
- dwoma najlepiej sprzedającymi się filmami w dorobku Sophie są „Braveheart” i „Moje noce są piękniejsza od waszych dni”
- za „Belfegora“ dostała swój pierwszy milion dolarów za rolę
- ma swoją własną kukiełkową podobiznę we francuskiej bajce "Les Guignols de l'info"
- we wschodniej Azji, gdzie aktorka cieszy się ogromną popularnością, wybrano ją Ambasadorem Wdzięku
- na jednym z ostatnich festiwali filmowych Marceau zachwyciła wszystkich reporterów – dzięki niesfornej bluzeczce cały swiat mógł zobaczyć jej pierś „na żywo”