Trwa ładowanie...

Twórczyni nowego filmu Marvela nalegała na więcej postaci. Przegrała spór

Najnowsza produkcja ze stajni Marvela miała premierę 10 listopada 2023 r. W "Marvels" jak zwykle pojawiła się scena po napisach. To właśnie ona była przedmiotem sporu reżyserki Nii DaCosty i prezesa Studia Kevina Feige'a. O co poszło? Uwaga: tekst zawiera spoilery.

Brie Larson w "The Marvels"Brie Larson w "The Marvels"Źródło: Materiały prasowe
d2ui5d2
d2ui5d2

W "Marvels" moce Carol Danvers (Brie Larson) splatają się ze zdolnościami Kamali Khan (Iman Vellani) i Moniki Rambeau (Teyonah Parris), zmuszając je do współpracy w celu – a jakżeby inaczej – ocalenia wszechświata. Trzeci pełnometrażowy film reżyserki "Candymana" został dość chłodno przyjęty, a i box office nie jest specjalnie zadowalający. W ciągu ponad dwóch tygodni od premiery film zarobił "zaledwie" 187 mln dol, w tym jedynie 77 w USA. Jeszcze na długo przed 10 listopada mówiło się, że największa gwiazda produkcji, czyli Brie Larson, jest rozczarowana współpracą z Marvelem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy

Scena po napisach w "Marvels"

Charakterystycznym elementem produkcji Marvela jest scena po napisach. Takowa pojawiła się też w "Marvels". W ostatniej sekwencji Monica budzi się w placówce medycznej i widzi postać wyglądającą jak jej matka, która siedzi przy jej łóżku. Mówi, jak bardzo za nią tęskniła, ale kobieta wydaje się być zaskoczona jej słowami.

Do pomieszczenia wchodzi lekarz i pyta matkę Moniki, jak miewa się ich gość. Kamera obraca się i ujawnia, że lekarzem jest Dr Hank McCoy z serii "X-Men". Oznajmia, że Monica prawdopodobnie przybyła z równoległego wymiaru. Informuje także matkę, że Charles Xavier oczekuje informacji, po czym wychodzi z sali. Matka pyta Monikę, kim jest, a ta zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, co się stało.

d2ui5d2

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Marvel Studios' The Marvels | Official Trailer

To uratowałoby "Marvels"?

Wymienieni bohaterowie są oczywiście znani z serii o "X-Menach". Nia DaCosta chciała ponoć umieścić ich w filmie jeszcze więcej, choć nie zdradziła, o kogo konkretnie jej chodziło. Ponoć spierała się o to z samym prezesem Studia Marvel, słynnym Kevinem Faige'em.

– Chciałam przekonać Kevina – tego dotyczyła jedna z naszych kłótni – do dodania więcej X-Menów. Odpowiedział, że musimy podejść do tego z głową, jak dorośli. Dlatego to on jest szefem. Zna się na tym lepiej ode mnie. Ja jestem nerdem, nad którym trzeba zapanować – przyznała reżyserka w wywiadzie udostępnionym w serwisie X na koncie X-Men Updates.

Kolejne produkcje Marvela

Na nowe filmy spod egidy Studia przyjdzie fanom jeszcze trochę poczekać. Z uwagi na zakończone już strajki aktorów i scenarzystów w Hollywood najbliższa premiera zaplanowana jest dopiero na koniec lipca; wtedy powróci "Deadpool" w trzeciej części. Rok 2025 powinien przynieść aż cztery tytuły: "Captain America: Brave New World", "Fantastyczna czwórka", "Thunderbolts" i "Blade".

d2ui5d2

Kolejne dwa lata to premiera "Avengers: The Kang Dynasty", wokół którego zebrały się ciemne chmury z uwagi na problemy z prawem głównego aktora, Jonathana Majorsa, oraz "Avengers: Secret Wars", obydwa w reżyserii Michaela Waldrona.

"Marvels" Nii DaCosty można wciąż oglądać w kinach.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2ui5d2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ui5d2