Numer jeden w Polsce. Widzowie oszaleli na jej punkcie
12 kwietnia na platformie Netflix Polska pojawił się obraz zatytułowany "Między nami ściana". Przed premierą niewiele było o nim słychać, stąd jego duża popularność jest sporym zaskoczeniem. Podobnie, jak bardzo dobre opinie widzów, bo na pierwszy rzut oka film nie wyróżnia się niczym szczególnym.
"Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na górze, a Gaweł na dole; Paweł, spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole" – tak rozpoczyna się znana wszystkim wierszowana bajka Aleksandra Fredry. Podobnie zaczyna się najnowszy przebój Netfliksa. Z tym, że układ sąsiedzkich relacji nie jest pionowy, lecz poziomy, a zamiast dwóch mężczyzn, mamy Valentinę i Davida. Tak, żeby mogła z tego powstać klasyczna komedia romantyczna.
Ona jest młodą pianistką przygotowującą się do przesłuchania. On projektantem gier, który potrafi się skoncentrować wyłącznie w absolutnej ciszy. Ich mieszkania dzieli cienka i licha ściana. Sprzeczne potrzeby sprawiają, że nie są najlepszymi sąsiadami. Muszą tak układać sobie dzień, by jakoś dopasować się do drugiej strony. Czy uda im się żyć w sobą w harmonii? Jak to była w tego typy filmach, pomiędzy bohaterami zrodzi się uczucie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Między nami ściana - Zwiastun, od 12 kwietnia w Netflix
Nie ma co ukrywać, że jednym z atutów romantycznych komedii jest przewidywalność. W ich przypadku widz dokładnie wie, co chce obejrzeć i jakiego filmu ma się spodziewać. Odstępstwa od schematu mogą być nawet niemile widziane. I wygląda na to, że robienie filmów według sprawdzonej receptury może przynieść dobre efekty. Co więcej, nie tylko receptury, ale wykorzystanego już wcześniej scenariusza, gdyż "Między nami ściana" jest hiszpańską wersję francuskiego filmu z 2015 roku "Randka w ciemno".
W Polsce "Między nami ściana" stał się na początku bieżącego tygodnia najpopularniejszym tytułem na platformie streamingowej. Numerem jeden jest już w 19 krajach. Na portalu Rotten Tomatoes od widzów zebrał aż 90 proc. pozytywnych opinii. Film spodobał się także krytykom, którzy podkreślają, że swój sukces film zawdzięcza przede wszystkim odtwórcom głównych ról.
"Pomiędzy Aitaną i Fernando Guallarem istnieje niezaprzeczalna chemia, która sprawia, że kupujemy tę historię bez wielkich zastrzeżeń i przymykamy oko na różne niedociągnięcia. Z takimi bohaterami szybko i przyjemnie płynie czas" – napisał hiszpański krytyk. Dodajmy, że Aitana Ocaña Morales jest bardzo popularną w Hiszpanii piosenkarką, która może teraz stać się międzynarodową gwiazdą filmu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: