Afera wokół filmu o zamachu na prezydenta USA
Brytyjska telewizja More4 dostała się pod ogień krytyki po tym, jak nakręciła film o zamachu na prezydenta USA George’a W. Busha.
W tej produkcji political-fiction zrealizowanej w formie dokumentu pokazano, za pomocą technik cyfrowych, jak Bush ginie od strzału zamachowca podczas protestów antywojennych w Chicago w 2007 r.
05.09.2006 16:04
Niezadowolona z filmu jest amerykańska Partia Republikańska. Rzeczniczka oddziału w Teksasie Gretchen Essel powiedziała, że „to szokujące i niepokojące”.
– Nie wiem, czy w Ameryce znajdzie się wielu ludzi, którzy chcieliby coś takiego oglądać– zauważyła.
Również John Beyer z brytyjskiego urzędu kontroli mediów zaznaczył, że produkcja jest „nieodpowiedzialna”. Jego zdaniem, film może zainspirować rzeczywistą próbę zamachu na prezydenta Busha.
Biały Dom nie chciał sprawy komentować, gdyż – według amerykańskiej administracji – nie jest ona godna uwagi.
Film zostanie wyemitowany w brytyjskiej telewizji 9 września. Jego pokaz odbędzie się także na wrześniowym festiwalu filmowym w Toronto. Według autorów, 90-minutowy materiał zatytułowany „Śmierć prezydenta” to „polityczne ekspertyza” bushowskiej „wojny z terroryzmem”.
Szef kanału More4, Peter Dale, spodziewa się, że film zdenerwuje wielu ludzi, jednak uznał go za „wyszukany”.
– Nie jest sensacją, czy uproszczeniem, lecz zmuszającym do myślenia mocnym dramatem– powiedział.
(fot. AFP)