Ma 80 lat i wciąż musi pracować. "Emerytura tylko formalnie"
Energii i zdrowia pozazdrościłby mu niejeden młodszy artysta. Pomimo 80 wiosen na liczniku Andrzej Rosiewicz, niezmiennie od 9. roku życia, jest aktywny zawodowo. Po części wynika to jednak z konieczności. Jeszcze do niedawna jego emerytura była wręcz głodowa. Za taką kwotę nie da się utrzymać jednej osoby, a co dopiero całej rodziny.
01.06.2024 06:54
W latach 1953–1964 należał do Zespołu Pieśni i Tańca "Dzieci Warszawy", a w okresie studiów (uczył się na... Wydziale Melioracji Wodnych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego) występował w stolicy w klubach jazzowych i restauracjach. W latach 70. wraz z zespołem Asocjacja Hagaw dwukrotnie pojawił się na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opole.
W 1978 r. rozpoczął solową karierę i dał się zapamiętać jako twórca szczególnie mocno wpadających w ucho, dobrze znanych do dziś utworów. "Najwięcej witaminy", "Czy czuje pani cha-chę", "Zakochany bałwan", "Żaba story" i "Zenek blues" czy wreszcie "Czterdzieści lat minęło..." z czołówki popularnego serialu "Czterdziestolatek" – bez nich nie można sobie wyobrazić historii polskiej muzyki. Niektóre z jego piosenek stały się sztandarowe dla NSZZ "Solidarność".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego twórczość często bezpośrednio dotyczyła najważniejszych wydarzeń politycznych i społecznych, a sam Rosiewicz zupełnie otwarcie sympatyzował z różnymi frakcjami. W latach 80. przyjaźnił się z Lechem Wałęsą, na początku lat 2000. nagrywał piosenki dla Radia Maryja i Telewizji Trwam, a później został członkiem Unii Polityki Realnej. Skomponował nawet kilka utworów w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości (m.in. "Wystarczą cztery Ziobra i Polska będzie dobra"), także krytykujących ich politycznego przeciwnika ("Wystarczą cztery Tuski, no i porządek pruski").
Andrzej Rosiewicz ma 80 lat i wciąż pracuje. "Emerytura tylko formalnie"
Artysta nawet w ostatnich latach nie zwalnia tempa. W 2022 r. pojawił się na Wakacyjnej Trasie Dwójki, a w zeszłym roku na 60. Festiwalu w Opolu. Rosiewicz nie wyobraża sobie życia bez sceny, ale nie tylko ze względu na pasję do śpiewu. Nie wyobraża sobie też całkiem dosłownie – emerytura, którą otrzymuje od państwa, nie pozwoliłaby mu się utrzymać. Jeszcze niedawno, zgodnie z medialnymi doniesieniami, miała ona wynosić jedyne (i to niespełna) 600 zł miesięcznie. Jak można się domyślać, dzisiaj, po rewaloryzacji, jest zapewne wyższa, ale wciąż niezbyt pokaźna.
– Niby emerytura jest, ale tylko formalnie, bo samo pojęcie jest mi z gruntu obce. Nie zwalniam tempa i nie tracę pogody ducha. Mówię o sobie: były harcerz i sportowiec, a obecnie artysta estradowy odrzutowiec. I tego się trzymam. Mimo wieku formę fizyczną cały czas mam – mówił Rosiewicz w rozmowie z "Dobrym Tygodniem". Przypomnijmy, że 80-latek jest ojcem trojga dzieci: 20-letniego Jędrzeja i 18-letnich bliźniaków, Ireny i Adama.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: