Wygrała Oscara, a kariera stanęła w miejscu. Uratował ją znany reżyser

"Pamiętnik księżniczki" Garry'ego Marshalla, "Diabeł ubiera się u Prady" Davida Frankela czy "Jeden dzień" Lone Scherfig – dziś nie wyobrażamy sobie, że ktoś inny niż Hathaway miał zagrać w tych kultowych filmach. Okazuje się, że z tak hitowymi tytułami, a nawet Oscarem w portfolio, można cierpieć na brak zawodowych propozycji. To zresztą właśnie najważniejsza branżowa statuetka stała się przyczyną problemów aktorki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mowa tu oczywiście o wyróżnieniu drugoplanowej roli Hathaway w "Les Misérables: Nędznikach" Toma Hoopera. Zarówno nominacja, jak i ostateczne przyznanie nagrody gwieździe spotkało się z bardzo negatywnym odzewem w sieci. W najnowszej rozmowie z "Vanity Fair" aktorka wyznała, że w tamtym czasie natrafiła na popularny w internecie artykuł zatytułowany: "Dlaczego wszyscy nienawidzą Anne Hathaway?".

Przeczytaj też: Największe fanki Harry'ego Stylesa? Dowód lojalności szokuje

Zatrudnienie kogoś budzącego niechęć ogółu wiązało się ze sporym ryzykiem. – Wiele osób nie dałoby mi roli, ponieważ tak bardzo martwiły się tym, jak toksyczna stała się moja postać w sieci – wyjaśniła sama zainteresowana. Komuś jednak ta nieprzyjemna otoczka nie przeszkadzała. – Miałam anioła w Christopherze Nolanie, który się tym nie przejmował i dał mi jedną z najpiękniejszych ról, jakie zagrałam w jednym z najlepszych filmów, w których brałam udział – dodała.

W tym samym roku, w którym gwiazda pojawiła się na ekranach w "Nędznikach", kilka miesięcy wcześniej premierę miał też "Mroczny rycerz powstaje", trzecia część słynnej trylogii twórcy, w której Hathaway zagrała Kobietę-Kot. W swojej wypowiedzi 42-latka odniosła się jednak do o dwa lata późniejszego "Interstellara". Wcieliła się w nim w naukowczynię dr Amelię Brand. – Nie wiem, czy [Nolan] wiedział, że mnie wtedy wspiera, ale odniosło to taki skutek. A moja kariera nie straciła dynamiki tak, jak mogłaby, gdyby tego nie zrobił – przyznała.

Gwiazda mocno przeżyła hejt, jaki wylał się na nią w internecie, i to, jak nagle wszyscy zwrócili się przeciwko niej. – Upokorzenie to niezwykle trudna rzecz. Kluczowe jest to, aby nie pozwolić, aby cię to zamknęło. Musisz zachować śmiałość, a to może być trudne, bo myślisz: "Jeśli będę bezpieczny, jeśli skulę się w sobie, jeśli nie będę skupiał na sobie zbyt wiele uwagi, to nie będzie bolało". – Po latach aktorka przyznała, że to niemiłe doświadczenie pozwoliło jej zbudować pewność siebie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie aktorkę można oglądać w kinach w komedii romantycznej "Miłość bez ostrzeżenia" Rebekki Miller, w której zagrała m.in. z Joanną Kulig. Wkrótce, bo już w czwartek, 2 maja na Amazon Prime Video trafi melodramat "Na samą myśl o tobie" Michaela Showaltera, w którym gwieździe partnerować będzie Nicholas Galitzine. Na datę polskiej premiery wciąż czekają natomiast "Eileen" Williama Oldroyda czy "Sesame Street" Jonathana Krisela, w których również zagrała Hathaway.

"Instynkt" Benoît Delhomme'a stanowić ma natomiast popis aktorskiego duetu Anne Hathaway – Jessica Chastain. Trwają również prace nad "Mother Day" Davida Lowery'ego i "Get Happy: The Life of Judy Garland". Jak widać po nagromadzeniu projektów, w które jest zaangażowana, hollywoodzka piękność zdecydowanie nie może narzekać na nudę i brak ciekawych propozycji zawodowych.

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: