Anne Hathaway tłumaczyła, że jest niewinna. Głośna afera
Cieniem na karierze Anne Hathaway, zdobywczyni Oscara, położyła się "afera watykańska". Zamieszani w nią byli wysocy dostojnicy kościelni oraz włoski narzeczony aktorki. Sprawcy sprzeniewierzyli miliony dolarów. Raffaello Follieri przez lata obsypywał Hathaway drogimi prezentami, które po jego aresztowaniu musiała oddać. "Trwała u jego boku, dopóki miała pieniądze" - grzmiał Donald Trump.
Anne Hathaway tłumaczyła, że jest niewinna. Głośna afera
Anne Hathaway jest lauretką Oscara za drugoplanową rolę prostytutki w "Les Miserables" w 2013 r. Ale swój kunszt pokazała już dużo wcześniej, przede wszystkim w "Tajemnicy Brokeback Mountain" i "Diabeł ubiera się u Prady", w którym zagrała asystentkę demonicznej Mirandy (Meryl Streep). Ikona kina dała młodej aktorce niezłą szkołę. Streep słynie z tego, że wchodzi w swoje postaci bez reszty.
- Jej bohaterka była prawdziwą suką. Widziałyśmy się po raz pierwszy w życiu, podeszła do mnie i wylewnie się przywitała: "To ostatni raz, kiedy jestem dla ciebie miła", usłyszałam. Niestety dotrzymała słowa. Była Mirandą na planie i poza nim do końca zdjęć - przyznała ze śmiechem Hathaway.
Anne została uznaną aktorką, ale nie obca była jej myśl o wstąpieniu do klasztoru.
"Przez jakiś czas myślałam o tym, żeby zostać zakonnicą"
W okresie dorastania Anne Hathaway miała stany lękowe i cierpiała na depresję. Chodziła na psychoterapię.
- Tak bardzo się nie lubiłam. Zupełnie nie wiedziałam, jak pokochać siebie i w ogóle kogokolwiek. [...] Przez jakiś czas myślałam o tym, żeby zostać zakonnicą - powiedziała po latach.
W dzieciństwie Hathaway była wychowywana w duchu katolickim. Wszystko zmieniło się, kiedy jej starszy brat wyjawił, że jest gejem. Proboszcz miejscowej parafii nie zaakceptował tego. W konsekwencji rodzina przeszła do protestanckiej wspólnoty episkopalnej. Tuż po osiągnięciu dorosłości, aktorka odłączyła się od niej, ale też nie zamierzała wracać z powrotem do Kościoła katolickiego.
- Nie mogę popierać religii, która nie wspiera mojego brata i odmawia mu prawa do miłości - stwierdziła Anne.
Włoski afrodyzjak
Pierwszą wielką miłością Anne Hathaway był włoski przedsiębiorca Raffaello Follieri. Zakochała się w nim, mając 22 lata. Działalność charytatywna biznesmena, szczególnie pomoc ubogim dzieciom w Ameryce Płd., zrobiła na niej ogromne wrażenie.
- Nie ma większego afrodyzjaku niż dobroczynność. Chcesz zaimponować dziewczynie, to zaszczep jakieś dzieci, wybuduj dla nich domy - relacjonowała gwiazda.
Diamentowa kolia do zwrotu
W 2008 r., po czterech latach związku, czar prysł. Follieri, we współpracy z watykańskimi i amerykańskimi duchownymi, kupował kościelne nieruchomości w USA, które były wyprzedawane m.in. na pokrycie odszkodowań dla ofiar pedofilii. Operował środkami od prywatnych inwestorów, ale większość milionowych sum sobie przywłaszczył. Zdefraudowane pieniądze szły nie tylko na cele charytatywne, ale także na zbytki, z których korzystała również Anne Hathaway. Po upublicznieniu skandalu musiała zwrócić m.in. kolię wysadzaną diamentami za 10 tys. dol. i wiele innych "świecidełek".
Aktorka zerwała z ukochanym, z którym wcześniej planowała ślub, zapewniając o swojej niewinności. Nie wszyscy jej współczuli.
- Trwała u jego boku, dopóki miał pieniądze. A teraz? Nie wykazała się lojalnością - komentował przyszły prezydent Donald Trump.
- Ostatnie słowa Annie brzmiały: "Kocham cię bez względu na wszystko". Ostatecznie zdecydowała, że najważniejsze dla niej jest ratowanie kariery - żalił się Follieri.
Druga strzała Amora
Niedługo po rozstaniu z Follierim Anne Hathaway poznała projektanta ekskluzywnej biżuterii Adama Shulmana. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Para pobrała się w 2012 r., ma dwóch synów. Wydaje się, że aktorka znalazła receptę na szczęśliwy związek.
- Michael Cane powiedział mi kiedyś, że kluczem do udanego małżeństwa jest posiadanie oddzielnych łazienek. Ale tajemnica tkwi w czymś innym. Za każdym razem, kiedy jesteśmy w centrum handlowym, urządzamy sobie z mężem rajdowe szaleństwo w sklepowych alejkach - wyznała z przymrużeniem oka.
Już na serio przytoczyła pewną sytuację, która naprostowała jej myślenie o udanej relacji.
- Byliśmy w środku kłótni i naprawdę bardzo chciałam mieć rację w jakiejś sprawie, a Adam powiedział, że absolutnie nie ma nic przeciwko temu, że mam rację, ponieważ to on mówi prawdę. Zdałam sobie sprawę, że celem naszych wszystkich życiowych sporów powinno być to, co służy związkowi, a nie to, co daje mi poczucie sprawiedliwości. Nadal jestem małostkowa jak diabli, ale staram się, jak mogę, żeby to w sobie przezwyciężyć - wytłumaczyła żona.
"Dobijał mnie kac"
Anne Hathaway skończyła 41 lat. Żyje bardziej zdrowo, nie je mięsa, rzuciła palenie, alkohol też poszedł w odstawkę.
- Przestałam pić po ponad 20 latach. Dobijał mnie kac. Niestety nie jestem osobą, która potrafi wypić jeden kieliszek wina przez cały wieczór. Może kiedyś wrócę do tej przyjemności, kiedy dzieci wyfruną z gniazda - powiedziała gwiazda z uśmiechem.
Anne Hathaway czuje się szczęśliwa. Wyciągnęła wnioski z przeszłości, ale nie biczuje samej siebie za błędy młodości.
- Teraz chłonę z życia wszystko to, co najlepsze, dopieszczając samą siebie. Nie przepraszam, że żyję. Fizycznie, przyznam nieskromnie, nie zmieniłam się aż tak bardzo, ale mentalnie odbyłam długą podróż i jestem zupełnie kimś innym. Jednocześnie kocham tamtą Annie sprzed lat, chciałabym ją przytulić - stwierdziła w 2023 r.
Źródła: "GQ", "OK!", "Elle", "Vogue", "ABC News", "Tatler", "People", "Boston Common", "Harper's Bazaar", "The Ellen DeGeneres Show", "The Tonight Show: Jimmy Fallon".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.