"Wyzysk". Artyści zdradzają, jak wyglądała praca przy filmach "Twój Vincent" i "Chłopi"

"Twój Vincent" i "Chłopi" Doroty i Hugh Welchmanów są jednymi z najbardziej dochodowych polskich produkcji. Ich sukces, także artystyczny, nie byłby możliwy bez dziesiątek malarzy zatrudnionych do żmudnego animowania tysięcy klatek. Okazuje się, że sposób traktowania niektórych pracowników miał być wyjątkowy niegodny.

Kadr z filmu "Chłopi" przedstawiający wesele Jagny i Boryny
Kadr z filmu "Chłopi" przedstawiający wesele Jagny i Boryny
Źródło zdjęć: © mat. pras. BreakThru

"Twój Vincent" i "Chłopi" zostali najpierw nakręceni w tradycyjny sposób z aktorami, a później, w dużym skrócie cały materiał, klatka po klatce, został malarsko obrobiony. Przy pierwszym filmie pracowało 125 malarzy animatorów, zaś przy drugim 100 i dodatkowo 78 twórców cyfrowych. Wbrew spekulacjom przy "Chłopach" nie korzystano ze sztucznej inteligencji.

Stawki dla malarzy, którzy nadali filmom właściwy efekt artystyczny, nie były wygórowane. O sprawie pisze "Duży Format", opierając się na wypowiedziach osób pracujących przy wspomnianych filmach.

- To była umowa o dzieło. [...] Pracując po kilkanaście godzin dziennie, także w niektóre weekendy, wyciągałam te 3,5-4 tys. zł/mies. brutto, ale to był już kres moich możliwości - powiedziała w rozmowie z "Dużym Formatem" Ela, która była częścią ekipy "Twojego Vincenta" w 2016 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

System wynagradzania był skomplikowany. Generalnie premiowano malowanie wymagających kadrów w jak najkrótszym czasie, ale narzucane standardy były czasem nierealistyczne.

- Miałam namalować trudny kadr w 40 minut. Zbuntowałam się, powiedziałam, że to niewykonalne, mimo że jestem bardzo sprawną malarką. Poszłam do Hugh Welchmana z rzetelnie przygotowanym speechem, żeby mu to uargumentować, a on po prostu się na mnie wydarł. Użył wobec mnie agresji - opowiadała Ela.

Równie nieprzyjemnie spotkanie z reżyserem wspomina Daria. Została wezwana "na dywanik", bo zbyt wolno pracowała.

- Był wobec mnie obcesowy. Mówił, że jeśli nie przyspieszę, to mnie zwolnią. Powiedział z naciskiem: "Do You understand?" - stwierdziła w reportażu.

Podczas pracy nad "Chłopami" normy wydajności pozostały wyśrubowane, co odbijało się na wypłatach. W 2021 r. Ingrid zarabiała 4,5-5 tys. zł brutto miesięcznie.

- Dostawałam kadr, który miał zająć cztery godziny, a zajmował sześć. To było typowe. Na 40 osób ze studia wyrabiało się w czasie może pięć. Pozostali albo siedzieli po godzinach, albo zarabiali mniej. A najczęściej i to, i to. [...] Czułam wyzysk - wyznała szczerze.

- Pracowaliśmy za "miskę ryżu" - dodała Ela.

Dla niektórych podwładnych małżeństwa Welchmanów symptomatyczna, jeśli chodzi o traktowanie i szacunek dla pracowników, była impreza po premierze filmu.

- Przywieźli nam ciepłe piwo, banany, winogrona. To się nazywało "bankiet". Dla mnie to był kolejny policzek, kolejny dowód, że traktują nas jak najniższej klasy wyrobników. Nie mamy procenta od zysków, nie mamy tantiem, osiwieliśmy przez ten film, to chociaż moglibyśmy dostać godną imprezę na koniec. Dostaliśmy dziadostwo - oceniła Ela.

Obie produkcje, "Twój Vincent" i "Chłopi", zostały oficjalnie zgłoszone do oscarowego wyścigu. Generują spore zyski. Opowieść o Van Goghu przyniosła 42 mln. dol, a adaptacja powieści Władysława Reymonta, jak dotąd, 7 mln. dol.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)