Al Pacino zbiera laury za rolę w filmie "Irlandczyk" Martina Scorsese. Aktor napracował się, bo film trwa wieczność (czyli ponad 3 godziny), ale prawdą jest, że jego postać jest ciekawsza niż to, co pokazuje główny bohater grany przez Roberta De Niro. Pacino nominowany jest do Oscarów, a tuż przed najważniejszą galą pojawił się na rozdaniu nagród BAFTA. Tu był nominowany w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy" za "Irlandczyka".
Rozdanie nagród nie potoczyło się najlepiej dla aktora i to z dwóch powodów.
Al Pacino
Al Pacino nie zgarnął tego wieczora nagrody w swojej kategorii. Doceniono Brada Pitta za "Pewnego razu... w Hollywood". Tym samym aktora omijają wszystkie najważniejsze nagrody w tym sezonie. Może już liczyć tylko na Oscara, ale brawurowa rola Pitta chyba pokrzyżuje mu plany także za kilka dni.
A nieszczęście trzymało się Pacino jeszcze przed tym, gdy dotarł na salę.
Al Pacino
Al prawie zaliczył upadek na czerwonym dywanie. Potknął się o własne stopy, wchodząc po schodach prowadzących do Royal Albert Hall. Gdyby nie było przy nim jego partnerki, która w porę zareagowała, mogłoby skończyć się bolesnym kontaktem ze schodami.
Al Pacino
U boku Ala Pacino była jego dziewczyna, Meital Dohan. Wyglądała na wyraźnie zaskoczoną i trudno się jej dziwić. W zgiełku i światłach fleszy raczej trudno było się skoncentrować na tym, by nie zaliczyć wpadki.
Trzymamy kciuki, żeby podczas Oscarów wszystko poszło już po myśli Ala Pacino.
Transmisję z oscarowej gali można będzie oglądać na Canal+ w nocy z niedzieli na poniedziałek (10 lutego) od 00:30.