Zagrał nago w głośnej scenie "Saltburn". "Czułem się piękny"
"Saltburn" Emerald Fennell to jeden z najgłośniejszych tytułów ostatnich miesięcy. O filmie zrobiło się głośno nie tyle za sprawą jego wysokich walorów artystycznych, co kontrowersyjnych scen, które szybko stały się viralami. Główną rolę w filmie zagrał Barry Keoghan.
Masturbacja na dopiero co usypanym grobie, kąpiel w wannie, w której chwilę wcześniej onanizował się inny bohater, czy nagi taniec we wnętrzach bogatej willi – najnowszy film reżyserki cenionej "Obiecującej. Młodej. Kobiety." budził spore kontrowersje, ale i szybko zyskał dużą popularność. Przyczynił się też do przypomnienia o hicie sprzed lat, czyli "Murder on the Dancefloor" Sophie Ellis-Bextor. Piosenka towarzyszyła bowiem finałowej sekwencji produkcji, w której Keoghan pląsa do rytmu, będąc całkowicie nagi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wyglądała gala Top Seriale 2025! To już trzecia edycja plebiscytu Wirtualnej Polski
Barry Keoghan był całkiem nagi. Jak czuł się na planie?
W oryginalny sposób do słynnego już fragmentu nawiązało "Vanity Fair" w wideo prezentującym największe aktorskie gwiazdy minionego roku. Wśród nich znaleźli się m.in. Bradley Cooper, Natalie Portman, Pedro Pascal, Colman Domingo, Lily Gladstone, Greta Lee czy Jenna Ortega.
Nie zabrakło w nim też gwiazdy "Saltburn". Przesuwająca się w bok i ujawniająca kolejne, prezentujące się w wieczorowych kreacjach sławy kamera niespodziewanie na końcu zatrzymała się na zupełnie nagim Keoghanie. Stojący tyłem do obiektywu aktor, pilnie zasłaniający swoje miejsca intymne, obnażył jednak pośladki i... zęby w szerokim uśmiechu.
Jak widać, nagość nie stanowi dla 31-latka problemu. W rozmowie z czasopismem przyznał, że w trakcie kręcenia głośnej sceny czuł się pięknie i martwiły go jedynie jego umiejętności taneczne. – Bałem się poruszać biodrami i poruszać ciałem w określony sposób, ale plan zdjęciowy był dla mnie całkiem komfortowy. Kiedy kamera jest w górze, zawsze czuję się trochę bardziej bezpiecznie i swobodnie – zdradził.
Keoghan sam był zaskoczony reakcją widzów na finałową sekwencję. – To szaleństwo. Jeśli za dużo się wczytasz lub przyjrzysz się zbyt wielu wypowiedziom, może to być szkodliwe dla umysłu i twojego stanu psychicznego – ocenił.
Zaznaczył, że sceny nagości mogą być piękne, jeśli aktor wie, dlaczego w nich występuje. – Nie poszedłbym w to, gdybym nie był na to przygotowany lub nie byłbym otwarty na to, co ludzie będą chcieli [o tej scenie – przyp. aut.] powiedzieć. Naprawdę [w takich sekwencjach – przyp. aut.] stawiasz się w najbardziej bezbronnym stanie. Pięknie jest na to patrzeć – wyjawił.
Film "Saltburn" jest dostępny na platformie Amazon Prime Video.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: