Co poróżniło dwóch najbardziej kasowych filmowców lat 90.? Przecież Pasikowski i Linda nakręcili wspólnie aż siedem produkcji, a poza planem byli nierozłączni.
Słowa, w których Bogusława Lindy tłumaczył, dlaczego nie zagrał w najnowszym filmie Władysława Pasikowskiego, podgrzały i tak gorącą atmosferę wokół kontrowersyjnego „Pokłosia”. Aktor miał odrzucić propozycję reżysera, zasłaniając się pobudkami ideologicznymi. Teraz okazuje się, że było zupełnie inaczej, a powodem jest długoletni konflikt między dawnymi przyjaciółmi!
Co poróżniło dwóch najbardziej kasowych filmowców lat 90.? Przecież Pasikowski i Linda nakręcili wspólnie aż siedem produkcji, a poza planem byli nierozłączni.
Jak donosi Na żywo podobno wszystkiemu winna jest tajemnicza nieznajoma i męski zakład…
Fani byli zaskoczeni
Kiedy ogłoszono obsadę „Pokłosia” najwierniejsi fani filmów Pasikowskiego zdziwili się, że nie było w niej Bogusława Lindy.
Sprawa dziwna, zważywszy, że filmowcy zrobili wspólnie najgłośniejsze produkcje lat 90. – dwie części legendarnych „Psów”, „Krolla” oraz „Reich”. Pasikowski reżyserował, Linda zawsze wcielał się w głównej role.
Dlaczego zatem w pierwszym filmie Władysława Pasikowskiego po 11-letniej przerwie nie zagrał jego dawny aktor i kompan?
To Pasikowski go nie chciał!
Szybko pojawiły się plotki. Pasikowski, który dla zasady rzadko udziela wywiadów, milczał. W końcu milczenie przerwał Linda.
- Władek napisał dla mnie w “Pokłosiu” coś (rolę - przyp. red.), tylko poróżniliśmy się ideologicznie przy tym - przyznał aktor w wywiadzie.
Jednak w innej, cytowanej przez Na żywo, rozmowie Bogusław Linda nagle przyznał, że to nie on zrezygnował z roli…
Szalone lata 90.
* - To nie ja zrezygnowałem z filmu „Pokłosie”, wręcz odwrotnie. […] Mieliśmy swoje problemy*- tłumaczy w Na żywo Bogusław Linda.
O jakie sprawy chodzi? Przecież w latach 90. on i Pasikowski byli nierozłączni…
Okazuje się, że wraz z końcem prosperity na filmy Władysława Pasikowskiego zakończyła się również ich przyjaźń. Wszystko przez kobietę i niewinny zakład…
Skoczyli sobie do gardeł
Reżyser i gwiazdor mieli poznać się w mazurskiej posiadłości ówczesnej sympatii Lindy, Moniki Jaruzelskiej. * Panowie tak się ze sobą zżyli, że *zaczęli kolegować się również poza planem filmowym. Rezultatem tego były liczne imprezy, na których często ze sobą rywalizowali.
Podobno podczas jednego z wypadów na miasto mieli pokłócić się o to, kto jest… lepszym bilardzistą. Nurtujące wątpliwości miał rozwiązać pojedynek na broń gazową.
To był koniec ich przyjaźni...
Na żywo sugeruje, że to właśnie jedna z takich kłótni przypieczętowała zakończenie ich przyjaźni.
Do zdarzenia miał dojść w jednej z łódzkich restauracji. Pasikowski i Linda upatrzyli sobie wśród gości atrakcyjną dziewczynę, o którą postanowili rywalizować.
Zasady były proste –* kto wyjdzie z nią z lokalu, wygrywa.* Najpierw w konkury uderzył Linda. I kiedy wydawało się, że zwycięży, Pasikowski przejął inicjatywę. W konsekwencji tajemnicza nieznajoma zaufała reżyserowi „Psów”.
To wydarzenie przelało szalę goryczy. Między filmowcami doszło do kłótni, po której zerwali wszelkie kontakty. (Na żywo/gk/mn)