Trwa ładowanie...
d2oln1r
złoty kompas
03-12-2007 16:23

Brakuje dramaturgii. Brakuje 'zaplecza'

d2oln1r
d2oln1r

Czy „Złoty kompas“ powtórzy sukces „Władcy Pierścieni“? Jego twórcy na pewno na to bardzo liczą. Ale szanse mają niewielkie.

Film jest ekranizacją pierwszej części trylogii „Mroczne materie“ Philipa Pullmana. Ten autor został okrzyknięty „najbardziej niebezpiecznym pisarzem Wielkiej Brytanii“.

Jego książkowa trylogia trafiła na listy bestsellerów, ale jednocześnie wywołała burzę, zresztą nie tylko na Wyspach Brytyjskich. Pullmana oskarżono o krytykowanie chrześcijaństwa, Kościoła katolickiego, a nawet podważanie doktryn chrześcijaństwa. W Polsce edycja „Mrocznych materii“ przeszła bez echa.

Filmowy „Złoty kompas“ (tytuł pochodzi z amerykańskiego wydania, w Polsce książka wyszła jako „Zorza Północna“) raczej takich emocji nie wzbudzi. Został bowiem okrojony niemal ze wszystkiego, co mogłoby wzbudzić kontrowersje. Oczywiście nie można wykluczyć, że adaptacje kolejnych części cyklu - a że powstaną nie mam najmniejszych wątpliwości - nie będą już tak ugrzecznione.

d2oln1r

Pullman najbardziej był atakowany za trzeci tom, „Bursztynową lunetę“. Podejrzewam jednak, że filmowcy za wszelką cenę będą starali się uniknąć jakichkolwiek zadrażnień. Chodzi przecież o kasę i to niebagatelną. Filmowym „Mrocznym materiom“ postawiono trudne zadanie. Mają powtórzyć sukces gwiezdnej sagi i „Władcy Pierścieni“.

Nie będzie to łatwe z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że „Złoty kompas“ to film dla dzieci. Główną bohaterką jest 12-letnia dziewczynka imieniem Lyra. Jej przygody – poszukiwanie porwanych przyjaciół – zostały zaś ujęte w mocno bajkowy nawias.

Akcja rozgrywa się w świecie, który bardzo przypomina nasz sprzed stu lat, ale pod wieloma względami jest dla niego alternatywny. Początkowe sekwencje to krzyżówka... wiktoriańskiej Anglii z – jak to trafnie zauważył krytyk „The Guardian“ – wyobraźnią Terry’ego Gilliama (twórcy „Nieustraszonych braci Grimm“). Akademickie miasto przypomina podrasowany komputerowo Oksford. Niebezpieczne ulice Londynu, po których ucieka przed pościgiem główna bohaterka, przywodzą na myśl Londyn z powieści Dickensa.

Ale kiedy akcja przenosi się na daleką Północ – gdzie są przetrzymywane porwane dzieci - robi się już kompletnie bajkowo. Punkt ciężkości został przeniesiony z intrygi na stronę wizualną. Wymyślony przez Pullmana świat alternatywny dał pole do popisu twórcom scenografii, dekoracji, kostiumów i oczywiście efektów specjalnych.

d2oln1r

Tajne laboratorium, którego nie powstydziłby się czarny charakter z Bondów. Królestwo niedźwiedzi polarnych. Oddziały kozaków w starciu z wiedźmami na miotłach. Latające machiny. To wszystko robi wrażenie. Najciekawiej wypadły dajmony, czyli – zgodnie z koncepcją Pullmana – uosobienia ludzkich dusz. Każdy z ludzkich bohaterów ma swojego dajmona, który przyjmuje kształt zwierzęcia.

Piękne i efektowne obrazy nie doczekały się wsparcia w postaci równie atrakcyjnej dla dorosłego widza historii. Brakuje dramaturgii. Brakuje „zaplecza“. Ten filmowy świat ani na chwilę nie przestaje być światem wymyślonym. Pullman stworzył świat kompletny geograficznie i antropologicznie, a tym samym wiarygodny.

Reżyser Chris Weitz („American Pie“, „Był sobie chłopiec“) i jego ekipa tego efektu nie potrafili powtórzyć. Ich film to tylko zbiór efektownych dekoracji. Zmarnowana szansa!

d2oln1r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2oln1r

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj