Bruce Willis nie korzystał z usług
Bruce Willis twierdzi, że nigdy nie korzystał z usług agencji towarzyskiej należącej do Jody "Babydoll" Gibson.
27.04.2007 07:02
W 2000 roku Gibson udowodniono kierowanie międzynarodową agencją prostytutek. Podczas procesu kobieta zagroziła zdradzeniem nazwisk gwiazd, które były jej klientami. Wtedy jednak artystka nie podała ich do publicznej wiadomości, ale ukażą się w jej autobiograficznej książce "Secrets of Hollywood Supermadam", która trafi do sklepów w USA już jutro (1 marca). Na podstawie nagrań z procesu dziennikarzom "Los Angeles Times" udało się wyłonić część z nich. Są to, między innymi, Bruce Willis, baseballista Tommy
Lasorda, gitarzysta Sex Pistols Steve Jones oraz producent filmowy Don Simpson. Willis zaprzecza jednak jakimkolwiek kontaktom z agencją.
- Ta książka jest kompletnie zmyślona - ogłosił prawnik aktora. - Willis nie zna tej kobiety. Nigdy z nią nawet nie rozmawiał.
Tymczasem Steve Jones nie przeczy, że mógł mieć coś wspólnego z Gibson.
- To możliwe - wyjaśnia muzyk. - Nasze ścieżki niegdyś wielokrotnie się przecinały. Była kim była, ale jeśli dobrze pamiętam chciała zostać piosenkarką w zespole.
Władze nigdy nie przedsięwzięły żadnych kroków przeciwko klientom Gibson i nie ma żadnych dowodów, że ktokolwiek z listy korzystał z jej usług. Jej agencja California Dreamin funkcjonowała w 16 stanach i Europie, zatrudniając gwiazdy porno i modelki "Playboya".
Bruce'a Willisa od 29 czerwca 2007 roku będzie można podziwiać w 4. części "Szklanej Pułapki" - "Live Free Or Die Hard". Ostatni album Sex Pistols to wydany 30 października ubiegłego roku krążek "Original Spunk".