Busta Rhymes nie chce umierać

Już dziś (12 lipca) w Stanach Zjednoczonych na ekrany wchodzi horror "Halloween: Resurrection" w reżyserii Ricka Rosenthala. Jedną z ról gra Busta Rhymes. Raper, który wcielił się w postać Friddiego Harrisa przyznał, że nie chciał umierać w filmie.

12.07.2002 02:00

To była kreatywna zmiana w scenariuszu. Każdy czuł, że dobrze radzę sobie na planie, a zbyt szybkie pozbycie się mnie byłoby złym rozwiązaniem dla filmu. Jeżeli coś jest dobre dla filmu, to ja zawsze jestem "za". Nie chcę się podpisywać pod czymś, co nie jest dobre od początku do końca - powiedział raper, którego mogliśmy oglądać między innymi w obrazie Shaft.

Scenariusz filmu skupia się na grupie młodych ludzi, która wygrała konkurs. Nagrodą jest spędzenie nocy w nawiedzonym domu. Uczestnicy "zabawy" przez cały czas są podglądani przez kamery, a show można oglądać w Internecie. Na początku świetnie się bawią, ale z czasem okazuje się, że wydostanie się żywym z domu, jest dość ciężkie.

'Halloween: Resurrection' jest kontynuacją obrazu z 1998 roku - 'Halloween: H2O'.

Zobacz więcej w serwisiemuzyka.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)