Recenzje"Candyman" doby Black Lives Matter. Prawdziwym potworem jest przemoc białego człowieka [RECENZJA]

"Candyman" doby Black Lives Matter. Prawdziwym potworem jest przemoc białego człowieka [RECENZJA]

Nowy "Candyman" miał być gorącym komentarzem do protestów po zabójstwach Breonny Taylor i George'a Floyda. Pandemia zweryfikowała te plany. Ale roczny poślizg niespecjalnie zaszkodził filmowi, który podejmuje tak ponadczasowe tematy, jak brutalność policji czy trauma pokoleniowa.

"Candyman" z 2021 r. jest kontynuacją kultowego horroru z 1992 r.
"Candyman" z 2021 r. jest kontynuacją kultowego horroru z 1992 r.

Kultowy horror Bernarda Rose'a, luźno oparty na opowiadaniu Clive'a Barkera, wyróżniał się w zalewie slasherów przełomu lat 80. i 90. Wysokie wartości produkcyjne, ponadprzeciętne aktorstwo, wybitna ścieżka dźwiękowa Philipa Glassa. A także aspekt przemocy na tle rasowym w wydaniu historycznym i współczesnym. Candyman to poniekąd pomost między światami, między przeszłością a teraźniejszością. Miejska legenda krążąca po Cabrini-Green, owianym złą sławą osiedlu komunalnym w Chicago, prowadzi do Daniela Robitaille'a, XIX-wiecznego artysty malarza i potomka niewolników, zamordowanego bestialsko wskutek romansu z białą kobietą – jego dłoń odcięto i zastąpiono hakiem, zaś ciało wysmarowano miodem, aby przyciągnąć pszczoły.

Ciekawe, że choć Candyman jest postacią tragiczną, w masowej wyobraźni przetrwał głównie jako potwór, do czego paradoksalnie przyczynili się sami twórcy ekranowego pierwowzoru, choćby nieintencjonalnie powielając najgorsze stereotypy dotyczące Afroamerykanów, jak strach przed czarnym mężczyzną, czarną seksualnością, czarnym gettem. Potrzeba było dopiero geniuszu Jordana Peele’a, by zrehabilitować Candymana i odzyskać narrację – analogicznie jak w "Uciekaj!", które przefiltrowywało klasyczny schemat "Zgadnij, kto przyjdzie na obiad" przez afroamerykańską wrażliwość.

CANDYMAN Trailer 2 (2021)

Tym razem Peele zadowolił się funkcjami producenta i współscenarzysty, ale jego firmowy rewizjonizm jest w nowej wersji stale obecny. Scenariusz błyskotliwie wykorzystuje mitologię postaci, na czele z nadaniem nowego kontekstu pięciokrotnemu wypowiedzeniu imienia Candymana. Ekranowe #SayHisName w oczywisty sposób wiąże się z realnym wezwaniem do upamiętnienia ofiar rasizmu.

Fabuła stanowi bezpośrednią kontynuację oryginalnego "Candymana", lekceważąc oba sequele (1995 i 1999 r.). Podczas gdy dzieło z 1992 r. rozgrywało się w świecie akademickim, miejscem akcji nowego filmu jest świat sztuki współczesnej. Bohaterem dalece nieprzypadkowo zostaje utalentowany młody artysta (Yahya Abdul-Mateen II, powtórzcie pięć razy bez błędu, to dopiero wyzwanie!), który ożywia legendę Candymana poprzez swoje prace. Protagonistę poznajemy tuż po tym, gdy wraz z partnerką, kierowniczką modnej galerii (Teyonah Parris), wprowadza się do luksusowego loftu w zgentryfikowanym Cabrini-Green. Po dawnej dzielnicy nędzy zostały tylko szczątki. I duchy – dosłownie i w przenośni.

Istotne, że film rozszerza pojęcie Candymana na czarnych mężczyzn linczowanych i mordowanych na przestrzeni wieków, a następnie zamienianych w symbole lub potwory – w zależności od źródła przekazu. To ujmująca metafora, nawet jeśli budowana momentami zbyt łopatologicznie, przesadnie deklaratywnym dialogiem, dopowiadającym tam, gdzie sam obraz w zupełności by wystarczył. Tym bardziej że młoda reżyserka Nia DaCosta ma świetny zmysł wizualny i mimo że nie stroni od gore ani body horroru, to przede wszystkim tworzy napięcie w sposób subtelny, nierzadko wykorzystując papierowe marionetki w animowanym teatrze cieni.

Najpoważniejszy zarzut: nowy "Candyman" nie jest straszny. Bywa niepokojący, ale nijak nie umywa się do przerażającego oryginału, po którym całe pokolenie długo unikało łazienkowych luster. Nietrudno o wrażenie, że horror DaCosty nieszczególnie działa jako straszak właśnie dlatego, że całą energię pożytkuje na zaprzęganie "historii większej niż życie" do leczenia bieżących frustracji społecznych.

Z drugiej strony, być może tak właśnie musiało być w filmie, który wychodzi do nas z tezą, że Candyman to żaden potwór w porównaniu do przemocy wobec czarnych. Przemocy fizycznej, ale także – a może nawet przede wszystkim – ekonomicznej, systemowej. Morderczy fantom jest tu bardziej mścicielem za krzywdy swego ludu niż tradycyjnym boogeymanem.

"Kochają naszą sztukę, ale nie nas", zauważa gorzko w jednej ze scen bohater-artysta przeżywający kryzys twórczy. A zaraz potem kłopoty ma zblazowana biała krytyczka, wszak jesteśmy w ironicznym uniwersum Jordana Peele’a. I żarty żartami, ale jak po czymś takim napisać jeszcze choć słowo krytyki?

Źródło artykułu:WP Film

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.