Carmen Electra: Im starsza, tym bardziej seksi
Frywolna 41-latka popisuje się perfekcyjnym ciałem
Może i ma 41 lat, ale ma też ciało i energię nastolatki. Carmen Electra (która zajmowała się już śpiewaniem, modelingiem, tańcem i, naturalnie, aktorstwem) im jest starsza, tym bardziej odważna się staje. I próbuje wszystkim udowodnić, że nie straciła ani formy, ani figury.
Może i ma 41 lat, ale ma też ciało i energię nastolatki. Carmen Electra (która zajmowała się już śpiewaniem, modelingiem, tańcem i, naturalnie, aktorstwem) im jest starsza, tym bardziej odważna się staje. I próbuje wszystkim udowodnić, że nie straciła ani formy, ani figury.
Gwiazda „Słonecznego patrolu” wciąż chętnie paraduje w bardzo skąpych strojach, prezentując swoją nieskazitelną sylwetkę. Paparazzi zaś dziwnym trafem są na miejscu za każdym razem, gdy Electrę najdzie chęć na epatowanie nagością... Coraz trudniej uwierzyć, że jej „przypadkowe” sesje (do obejrzenia tutaj i tutaj)
są faktycznie tak zupełnie przypadkowe. Zwłaszcza, że równocześnie z ich pojawianiem się w plotkarskiej prasie, gwiazda sama publikuje odważne i pozowane zdjęciami wrzucając je na swoje profile w popularnych serwisach społecznościowych.
Czyżby rozbieranie się i pozowanie żądnym sensacji fotoreporterom było jej jedynym sposobem na zdobywanie popularności?
Możliwe, bo o ile czas jest dla celebrytki wyjątkowo łaskawy, Electra widzi, że zainteresowanie mediów jej osobą stopniowo gaśnie. Powoli próbuje więc zapewnić sobie stały etat na planie filmowym – i chyba jest na dobrej drodze. Jeszcze w tym roku mają pojawić się dwie produkcje z jej udziałem, „Book of Fire” Tommy'ego Fraziera i „Dragula” Franka Meli. Na przyszły rok zaplanowano zaś premierę jej kolejnego filmu „Lap Dance”.