Cenzura w TVP
"Gazeta Wyborcza" zastanawia się, dlaczego telewizja publiczna nie chce emitować niektórych filmów, na przykład o księdzu Adamie Bonieckim czy o profesorze Leszku Kołakowskim. "Czy chodzi o nową cenzurę?" - pyta dziennik.
"Gazeta Wyborcza" przypuszcza, że pewnym utworom dokumentalnym i ich autorom odmawia się racji bytu na antenie dlatego, że poruszane przez nich tematy lub sposób ich przedstawienia nie podobają się nowym władzom telewizji publicznej.
Gazeta ostrzega, że zniechęcani przez władze TVP dobrzy dokumentaliści będą pracować dla stacji komercyjnych, lecz tam nie znajdą takich warunków, jakie powinna im stwarzać i jakie stwarzała telewizja publiczna. Dziennik wskazuje na przykłady komercjalizacji ambitnych zamierzeń filmowych, wskutek czego traciły one wysoki poziom.