Charlie Sheen: Aktor znalazł winnego zakażenia HIV
Latami dziennikarze byli dlań nader łaskawi, widzowie wciąż patrzyli na jego wybryki przez palce, a wiecznemu chłopcu kolejne suto zakrapiane imprezy, burdy i skandale obyczajowe uchodziły na sucho. Aż do 17 listopada 2015 roku, kiedy Charlie Sheen ogłosił na antenie NBC, że jest nosicielem wirusa HIV.
Latami dziennikarze byli dlań nader łaskawi, widzowie wciąż patrzyli na jego wybryki przez palce, a wiecznemu chłopcu kolejne suto zakrapiane imprezy, burdy i skandale obyczajowe uchodziły na sucho. Aż do 17 listopada 2015 roku, kiedy Charlie Sheen ogłosił na antenie NBC, że jest nosicielem wirusa HIV.
Wyznanie niegdysiejszego gwiazdora wstrząsnęło show-biznesem i światową opinią publiczną,* jednak dla wielu nosicielstwo Sheena nie było zaskoczeniem.* Aktor latami harował na opinię uzależnionego od narkotyków playboya, wdając się w kolejne skandale.
Jednak nawet u najbardziej pozbawionych złudzeń komentatorów konsternację musiała wywołać ostatnia wypowiedź aktora, który o zakażenie HIV obwinia… firmę kosmetyczną.
Skandal to jego drugie imię
Etykietka "złego chłopca" na dobre przylgnęła do Sheena. I to dawno temu, bo już w latach 80., choć prasa na poważnie zainteresowała się aktorem w styczniu 1990 roku, kiedy to postrzelił swoją narzeczoną.
O aktorze zrobiło się ponownie głośno w połowie 1995 roku, kiedy podczas procesu „burdelmamy” Heidi Fleiss wyszło na jaw, że Sheen był jej wiernym klientem i wydał ponad 50 tysięcy dolarów na prostytutki. Niedługo potem jego dziewczyna Brittany Ashland – gwiazdka porno – oskarżyła Sheena o pobicie i twierdziła, że aktor zagroził, że zabije ją, jeśli komuś o tym powie.
Z kolei w marcu 2005 roku druga żona Sheena, Denise Richards (pierwsza, Donna Peele, rozstała się z nim zaraz po aferze z Heidi Fleiss) złożyła w sądzie pozew o rozwód, twierdząc, że **mąż nadużywa alkoholu i jest uzależniony od narkotyków.
Później były m.in. małżeństwo z Brooke Mueller, kolejne odwyki, zaręczyny z gwiazdką porno, demolki i ekscesy z prostytutkami.
''Byłem męskim zwierzęciem''
Niedawno aktor w jednym z wywiadów zdradził, dlaczego zaraził się wirusem HIV. Za swój stan zdrowia Sheen obwinia producenta kremu, który miał jego zdaniem zawierać zbyt dużo testosteronu.
- Przez ten cholerny krem całkowicie zdziczałem. Byłem męskim zwierzęciem i robiłem rzeczy, których nie byłem w pełni świadomy - zdradził Sheen w „E! Online”, dodając, że nie mógł kontrolować swojego życia, współżył z wieloma partnerkami, co w konsekwencji doprowadziło do zarażenia wirusem.
Aktor zapowiedział również, że zamierza pozwać producenta feralnego kremu do sądu. Oczywiście chodzi o wielkie odszkodowanie.
Początek końca
Wypowiedź Charliego Sheena brzmi kuriozalnie, jednak w obliczu sytuacji, w jakiej znalazł się aktor, wydaje się logicznym posunięciem. Wyznanie na antenie NBC pociągnęło za sobą lawinę wydarzeń, które z dnia na dzień finansowo pogrążyły Sheena.
W grudniu 2015 roku była prostytutka i narzeczona Charliego Sheena, Scottine Ross, pozwała aktora do sądu. Kobieta oskarżyła aktora o stosownie przemocy, zmuszenie jej do aborcji oraz zatajenie przed nią faktu, że jest nosicielem wirusa HIV.
- Chcę sprawiedliwości – powiedziała Ross. – Gdybym chciała pieniędzy, siedziałabym cicho. Teraz chcę sprawiedliwości – dodała.
Ale sprawiedliwość ma swoją cenę, dlatego była gwiazda porno domagała się od Sheena miliona dolarów odszkodowania oraz części jego wygrodzenia za udział w telewizyjnym serialu "Jeden gniewny Charlie".
Ross zarzucała aktorowi, że uprawiała z nim seks pięć razy, zanim odkryła, że jest zarażony HIV. Oskarżyła go o stosowanie przemocy pod wpływem alkoholu i narkotyków. Sheen miał grozić jej śmiercią, dusić, kopać i przystawiać broń do głowy. Nabijał się z niej po nieudanej próbie samobójczej i zmusił do aborcji, bo inaczej „urodzi upośledzone dziecko”.
Akt desperacji?
Na dodatek Sheen nadal musi płacić fortunę swoim byłym żonom – Brooke Mueller oraz Denise Richards. Niedawno, podczas programu "Doktor Oz radzi" zdradził, że na konto matek czwórki jego dzieci co miesiąc wpływa 55 tys. dolarów alimentów.
W słynnym już wywiadzie dla NBC Sheen wyjawił, że od czterech lat był świadom swojego nosicielstwa. Przez ten czas zapłacił miliony dolarów szantażystom, którzy grozili, że ujawnią jego sekret prasie.
Wygląda więc na to, że pozwanie firmy produkującej krem można odbierać jako akt desperacji.Potwierdzają to kolejne ruchy aktora, który na początku roku wystawił na sprzedaż wartą 7 mln dolarów rezydencję oraz ulubionego czarnego Maybacha, rocznik 2009. (gk/mn)