Christine Kaufmann: Najpiękniejsza niemiecka babcia
Jeśli ktoś uwierzył w popularne w Polsce stwierdzenie, że w Niemczech nie ma pięknych kobiet, teraz ma szanse zrewidować swoje poglądy. W młodości Christine Kaufmann dzięki talentowi, ale też – a może, jak twierdzą niektórzy, przede wszystkim – oszałamiającej urodzie, trafiła do Hollywood, gdzie udało się jej podbić serca tysięcy mężczyzn, w tym jednego nad wyraz kochliwego ekranowego amanta.
Jeśli ktoś uwierzył w popularne w Polsce stwierdzenie, że w Niemczech nie ma pięknych kobiet, teraz ma szanse zrewidować swoje poglądy. W młodości Christine Kaufmann dzięki talentowi, ale też – a może, jak twierdzą niektórzy, przede wszystkim – oszałamiającej urodzie, trafiła do Hollywood, gdzie udało się jej podbić serca tysięcy mężczyzn, w tym jednego nad wyraz kochliwego ekranowego amanta.
Czas nie pozbawił jej urody, zresztą aktorka i tak wcale nie przejmuje się kolejnymi zmarszczkami. Kiedy w 1999 roku pokazała się nago na okładce Playboya, jej zdjęcia wzbudziły prawdziwy zachwyt na całym świecie.
11 stycznia Christine Kaufmann, „najpiękniejsza niemiecka babcia”, obchodzi 70. urodziny.
Wrodzony talent
Urodziła się w niemieckim mieście Lengdorf, 11 stycznia 1945 roku.
Jej ojciec, Johannes Kaufmann, był niemieckim oficerem służącym w armii lotniczej, matka, Genevieve Gavaert, z pochodzenia Francuzka, pracowała jako lekarka.
To właśnie ona jako pierwsza dostrzegła, że w jej córce drzemie ogromny potencjał. Kobieta postanowiła, że zrobi wszystko, aby nie zmarnować talentu swojego dziecka. Zrezygnowała nawet z prowadzenia własnej praktyki, aby pomóc Christine w zrobieniu wielkiej kariery.
Dziecięca gwiazda
Małą Christine zapisano na lekcje baletu, gdzie odnosiła pierwsze sceniczne sukcesy, a już jako 7-latka znalazła się na planie filmowym, występując w musicalu „Im weißen Rößl” produkcji RFN.
Bystra, urocza i zdolna dziewczynka szybko wpadła w oko producentom – w następnym roku zagrała w trzech produkcjach, aż wreszcie trafiła na plan filmu „Rosen-Resli”, w którym zagrała główną rolę. Dramat, mający swą premierę w 1954 roku, uczynił z 9-latki prawdziwą gwiazdę i przyniósł jej wielką popularność.
Wkrótce zainteresowali się nią filmowcy z zagranicy - w 1959 roku pojawiła się w „Ostatnich dniach Pompei”, a dwa lata później zagrała u boku Kirka Douglasa w „Mieście bez litości”.
Najbardziej obiecująca aktorka
W tej sytuacji mało kto mógł pozostać obojętny na talent i urodę nastolatki – w 1961 roku otrzymała, jako pierwsza osoba niemieckiego pochodzenia, Złoty Glob dla „Najbardziej obiecującej nowej aktorki”, a jej kariera nabrała jeszcze większego tempa.
Kaufmann, mówiąca płynnie w pięciu językach – niemieckim, włoskim, hiszpańskim, angielskim i francuskim – stała się też bardziej wybredna, odrzucając na przykład propozycję zagrania w „Lolicie” Stanleya Kubricka.
W 1962 roku znalazła się na planie przygodowego „Taras Bulba”, gdzie poznała hollywoodzkiego amanta, Tony'ego Curtisa. To spotkanie miało zmienić jej życie.
Niewierny mąż
Tony Curtis był wówczas żonaty z Janet Leigh, ale błyskawicznie rozwiódł się z aktorką, by nic nie przeszkadzało mu w romansie z piękną 17-latką. Pobrali się w 1963 roku i wkrótce po ślubie na świat przyszła ich córka Alexandra.
W 1966 roku para doczekała się kolejnej córki, Allegry, ale narodziny dziecka nie zdołały zatrzymać Curtisa u boku małżonki. W 1967 roku aktor zażądał rozwodu i związał się z młodziutką modelką Leslie Allen.
Kaufmann, która dla dobra dzieci, chcąc być wzorową żoną i matką, zawiesiła swoją karierę, teraz znowu musiała zacząć szukać pracy, choć powrót do branży po kilkuletniej przerwie nie należał do najłatwiejszych.
Szukając miłości
Nieudane małżeństwo z Curtisem – który obrazi ją potem, nazywając „antysemitką”, a wdawszy się w kolejny romans, zapomni o swoich córkach, wszystkie pieniądze inwestując w nową kochankę – nie zniechęciło jej do kolejnych związków.
Nie miała jednak szczęścia w miłości. Rozwiodła się i z Reno Ecksteinem, i z Achimem Lenzem, a żaden z jej kolejnych romansów nie przekształcił się w poważny związek.
Dopiero znajomość z Klausem Zeyem okazała się nad wyraz owocna. Para wzięła ślub w 1997 roku i nic nie wskazuje na to, aby miała się rozstać.
Z powrotem w Niemczech
Kaufmann lawiruje między Stanami a Niemcami, choć wydaje się, że na powrót zadomowiła się w swojej ojczyźnie – pomieszkuje głównie w Hamburgu i Monachium – w której wciąż cieszy się ogromną sympatią widzów.
Nie skupia się wyłącznie na graniu, obecnie traktując aktorstwo jako miły dodatek do życia – jest prawdziwą bizneswoman, wypuściła własną linię kosmetyków, napisała kilka książek zawierających porady na temat urody i zdrowego trybu życia.
Ostatnio na ekranie pojawiła się jako ciotka Polly w najnowszej ekranizacji powieści Marka Twaina „Tom Sawyer & Huckleberry Finn” z 2014 roku. O jej dalszych aktorskich planach na razie nic nie wiadomo. (sm/gk)