Chudy kogucik Wojewódzki i jego piękności
Do kiosków trafia nowy numer "Playboya" z Kubą Wojewódzkim i jego nagimi fankami na okładce. –„_ Nigdy wcześniej nikt dla mnie tak spontanicznie nie zrzucił ciuszków_ - opowiada "Super Expressowi" podekscytowany dziennikarz.
-Seksualność jest lejtmotywem moich programów, a czasem bywa tematem zastępczym. Seks jest jasną stroną życia. Niestety, w tym zaściankowym kraju przestaje się o tym pamiętać. Dlatego zaproponowałem Marcinowi Mellerowi, redaktorowi naczelnemu polskiej edycji "Playboya", nietypową sesję: na okładce miałem znaleźć się ja i moje najbardziej zagorzałe fanki. Oczywiście w negliżu tłumaczy Kuba.
Na castingu pojawiło się 120 kobiet, zgłosiło się ponad pół tysiąca. Jurorem był oczywiście kontrowersyjny dziennikarz, on wyłonił szczęśliwą piętnastkę. Wybrał najseksowniejsze, najbardziej czarujące ze wszystkich które chciały się pojawić u jego boku. Sam przyznaje, że podczas takich wyborów jest najlepszym fachowcem.
Ta sesja to było najwspanialsze przeżycie od pierwszej komunii - wyznaje Kuba. –Wszyscy potraktowaliśmy to jak zabawę. Cieszę się, że są w Polsce jeszcze takie dziewczyny! Kiedy teraz prowadzę mój show i myślę, jak cudowne kobiety są moimi fankami, to transmisja zaczyna być niemal erogenna.
Dzięki sesji udało mu się zdobyć 74 numery telefonów przepięknych kobiet. Zagwarantował jednak, że sesja nie jest akcentem seksistowskim. Uwypukla, iż zdjęcia w asyście pięknych kobiet przejdą do historii, gdyż jak do tej pory jedynym mężczyzną na okładce „Playboya: był Bogusław Linda
Na pamiątkę fanki Kuby otrzymały koszulki z napisem "Rozebrałam się dla Kuby Wojewódzkiego". Dlaczego jednak sam się nie rozebrał?
Bez ubrania wyglądałbym jak zdjęcie rentgenowskie. Mógłbym co najwyżej reklamować głód w Etiopii – odpowiada.