Trwa ładowanie...
dz9qklt
16-09-2009 22:47

Czy wiesz, gdzie jest teraz Twoje dziecko?

dz9qklt
dz9qklt

Alkohol, dziecięca prostytucja i marzenia chłopca, które nie mają szansy się spełnić. To wszystko serwuje widzom Robert Gliński w swoim nowym filmie.

Bohaterem "Świnek" jest Tomek, szesnastoletni chłopak żyjący z rodzicami i siostrą w bloku tuż przy granicy polsko-niemieckiej. Pewnego dnia Tomek poznaje tajemnicę swojego szkolnego kolegi, Ciemnego. Zmieni ona jego życie na zawsze.

A zmiana będzie podyktowana prozaiczną sprawą, jaką jest chęć spełnienia marzeń i zdobycia ukochanej. To wszystko powoduje, że w młodziutkim człowieku, pełnym zapału i ideałów dokonuje się postępująca degrengolada. Marzenia odchodzą w kąt, brutalna rzeczywistość wdziera się w życie Tomka. Gliński pokazuje w ekspresowym tempie, jak w niektórych miejscach w Polsce dojrzewanie może być skażone przez wymogi otoczenia. Dzieci stają się z ofiar katami. A wszystko z potrzeby zdobycia pieniędzy i środków na utrzymanie, pozwalających w przygranicznej miejscowości na chwilę szczęścia.

Otoczenie nie pozwala na rozwój. Pomoc nie przychodzi z miejsc, z których należałoby się jej spodziewać. Ani kościół, ani rodzice nie są w stanie nic zrobić. Uderza zwłaszcza bezradność opiekunów pokazana w niezwykle sugestywny sposób. Wstrząs potęguje fakt, że nie tylko jedna osoba doświadcza widocznego i odrażającego zła.

Rówieśnicy dwóch głównych bohaterów Tomka i Ciemnego nie mają oporów, by uczestniczyć w niecnym procederze sprzedawania swojego ciała za pieniądze. Praktycznie nikt nie odmawia tego, by zarobić łatwo i lekko, choć niekoniecznie przyjemnie. Wielkie brawa należą się dla twórców i aktorów, których współpraca na planie, jak sami przyznali na konferencji prasowej do łatwych nie należała, ale okazała się owocna. Kontrowersyjny temat mógł być przeszkodą w dobrej grze, ale na szczęście tak się nie stało. Filip Garbacz, odtwórca roli Tomka już w środku festiwalu wyrasta na jego prawdziwe odkrycie

dz9qklt

Jedyne, co można zarzucić produkcji, to zbytnie uproszczenia w niektórych momentach, które czynią historię mniej wiarygodną. Szybka zmiana oblicza chłopaka może być potraktowana jako "coś, co nie miało prawa się wydarzyć", ale wydaje się, że twórcy chcieli przede wszystkim zwrócić uwagę na problem. Jest on obecny, choć niezwykle rzadko widoczny w mediach.

Z pewnością "Świnki" to jeden z faworytów festiwalu, ponieważ poraża tematem chyba najbardziej z wszystkich produkcji. Niszczy wyobrażenie o szczęśliwym i beztroskim dzieciństwie, tak jak kiedyś zrobił to inny obrazek z dziewczyną w roli głównej. Czy jednak jury rzeczywiście przekona się do tego, że warto postawić na kolejnego po "Cześć Tereska" "konia" Roberta Glińskiego? Wydaje się, że zdecydować może ich odbiór zakończenia filmu....

dz9qklt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz9qklt