Dość filmów akcji

54-letni Sylvester Stallone przeżywa głęboki kryzys. Już od trzech lat nie nakręcił nic nowego. Wszystko zaczęło się od filmu "Copland", w którym wystąpił. Właśnie po tej nieudanej roli umowa aktora z wytwórnią "Universal" na kręcenie trzech filmów rocznie - za 60 milionów dolarów - stała się tylko strzępem papieru. Obecnie słynny Rocky i Rambo w jednej osobie dostaje tylko propozycje gry w filmach akcji, które konsekwentnie odrzuca. Twierdzi, że występowanie w takich rolach, mając ponad pięćdziesiątkę na karku, jest trochę śmieszne.
No i czas w miejscu nie stoi, Stallone wciąż nie gra, a pieniądze są mu coraz bardziej potrzebne. Doszło już do tego, że niedawno zdecydował się nawet sprzedać swoją luksusową posiadłość w Miami. Ale i tu spotkało go niepowodzenie. Zainteresowanie kupnem wyraził tylko pewien koncern hotelowy, ale wpływowi sąsiedzi Stallone'a zablokowali tę transakcję, bowiem nie chcieli, aby w pobliżu ich posiadłości stanął hotel, choćby nie wiadomo jak luksusowy.