Dukał kwestie, pił na umór i romansował ze starszą koleżanką. Kolega z planu wspomina młodego Toma Cruise'a
Czytając wspomnienia aktora Curtisa Armstronga trudno nie zajść w głowę, jakim cudem Tom Cruise jest dzisiaj jedną z największych gwiazd kina.
26.06.2017 | aktual.: 26.06.2017 13:26
Od kilku dni amerykańskie tabloidy żyją nadchodzącą książką "Revenge of the Nerd: Or… The Singular Adventures of the Man Who Would Be Booger".
Jej autor, 63-letni aktor Curtis Armstrong, pisze m.in. o swoim kinowym debiucie, czyli kultowej komedii kryminalnej "Ryzykowny interes" Paula Brickmana. Armstrong (na zdjęciu poniżej) wystąpił tam u boku 19-letniego Toma Cruise'a oraz 23-letniej Rebecci De Mornay.
Jeśli wierzyć pamięci Armstronga, plan zdjęciowy filmu przypominał niekończącą się studencką balangę. Serwis "RadarOnline", powołując się na publikację, pisze m.in. że Tom Cruise zaciągał do łóżka kolejne nastolatki ustawiające się w kolejce pod jego pokojem.
Teraz światło dzienne ujrzały kolejne pikantne szczegóły.
- Tom potrafił samemu wytrąbić na jedno posiedzenie pół butelki wódki – wspomina Curtis, opisując wieczory przy pokerze po zakończeniu zdjęć. Zdażał się również szampan po 100 dol. za butelkę.
Nic dziwnego, że kiedy przychodziło do wypowiedzenia naprawdę prostych kwestii, przyszła gwiazda "Top Gun" miała nie lada problem.
- Kręciliśmy scenę, w której Joel (postać grana przez Cruise'a – przyp. red.) rozmawia przez telefon. Na prośbę Toma musiałem być przy nim i mu pomagać, co niemiłosiernie wkurzało producenta Jona Aventa ("Aktor rozmawia przez telefon! Najprostsza rzecz na świecie!"). Moja obecność bardzo mu pomogła, za co był mi ogromnie wdzięczny – wspomina Armstrong.
Dla nikogo nie było tajemnicą, że podczas kręcenia "Ryzykownego interesu" Toma Cruise'a połączył namiętny romans z partnerką z planu, 23-letnią Rebeccą De Mornay (na zdjęciu poniżej). Mimo że była wtedy w poważnym związku z aktorem Harrym Dean Stantonem.
- Siedziałem w barze z Rebeccą, która mi się zwierzyła, że podarowała Tomowi perfumy na urodziny. Spytałem czemu, na co ona odpowiedziała: "No cóż, przecież będziemy teraz spędzać razem wiele czasu. Chcę, żeby ładnie pachniał".
Curtis też wspomina, że kochankowie wcale nie ukrywali, że coś ich łączy. Jednego wieczoru po zdjęciach aktorzy upili się, zaczęli tańczyć na środku parkietu i się rozbierać.
- Odstawili najlepsze show, jakie kiedykolwiek widziałem w tamtej knajpie - wspomina autor książki. - Byłem wtedy młody i naiwny, myślałem, że to takie wygłupy. Ale pewnego razu przyłapaliśmy ich w łóżku, a Shera Danese (aktorka grająca w filmie postać Vicki – przyp. red.) wysypała na nich lód.
Choć dialogi nie były wówczas mocną stroną początkującego aktora, to Cruise bardzo dobrze wypadł w scenie zapasów.
- Akurat w tej kwestii okazał się wyjątkowo kompetentny. Był zapaśnikiem w liceum i naprawdę mu to wychodziło.
W swojej autobiografii Armstrong rozwiewa też plotki o rzekomym homoseksualizmie Toma Cruise'a, które krażą w Hollywood od wielu lat.
-Przynajmniej w tamtym momencie nie było wątpliwości, po której stronie płotu stoi – żartuje.
Książka "Revenge of the Nerd: Or… The Singular Adventures of the Man Who Would Be Booger" ukaże się 11 lipca.