Ewa Krzyżewska: ''Polska Sophia Loren'' dwa dni walczyła o życie
Dla miłości zrezygnowała z kariery. Szczęście jednak nie trwało długo…
W kraju nazywana była „polską Sophią Loren”, a zachwyceni zagraniczni krytycy porównywali ją do Avy Gardner i Audrey Hepburn. Ale Ewa Krzyżewska nie była niczyją kopią i choć te komplementy sprawiały jej niekłamaną przyjemność, nigdy nie pozwoliła, aby zawróciły jej w głowie.
W kraju nazywana była „polską Sophią Loren”, a zachwyceni zagraniczni krytycy porównywali ją do Avy Gardner i Audrey Hepburn. Ale Ewa Krzyżewska nie była niczyją kopią i choć te komplementy sprawiały jej niekłamaną przyjemność, nigdy nie pozwoliła, aby zawróciły jej w głowie.
Skromna, piękna i wrażliwa dziewczyna, obdarzona oszałamiającą urodą i wielkim talentem, artystka wyjątkowa, nietuzinkowa, ale, jak to zwykle bywa, niedoceniona. Po części na własne życzenie.
Jej kariera aktorska trwała zaledwie 15 lat i skończyła się dokładnie wtedy, gdy Krzyżewska powoli zaczęła wdrapywać się na szczyt. Dla miłości zrezygnowała ze wszystkiego, co do tej pory udało się jej osiągnąć. Wyjechała z kraju, pozwalając, by słuch o niej zaginął. Ale niedługo dane jej było cieszyć się szczęściem małżeńskim...