"Fantastyczny pan Lis" inauguruje Londyński Festiwal Filmowy
Premiera "Fantastycznego pana Lisa" w reżyserii Wesa Andersona - opowieści o sprytnym lisie przechytrzającym trzech polujących na niego farmerów - otworzyła w środę 53. Londyński Festiwal Filmowy.
Mimo zgrzytliwych dla angielskiego ucha amerykańskich akcentów, film został uznany za na wskroś angielski, jako osadzony w tamtejszym krajobrazie, i życzliwie przyjęty przez krytyków. Podobał się też wdowie po pisarzu Roaldzie Dahlu, którego książka zainspirowała reżysera.
Jest to już druga ekranizacja książki Dahla (1916-90) - brytyjskiego literata norweskiego pochodzenia, urodzonego w Walii autora wielu bestsellerów. Wcześniej ta sama wytwórnia filmowa, 20th Century Fox, nakręciła "Charliego i fabrykę czekolady".
Oba filmy wykorzystują różne formy animacji z naciskiem na animację poklatkową (animację stworzoną na podstawie klatek będących zdjęciami).
Publiczność owacyjnie powitała amerykańskich gości honorowych festiwalu: George'a Clooneya i Meryl Streep, którzy użyczyli swoich głosów głównym postaciom filmowym. Przed wejściem do reprezentacyjnego kina Odeon Leicester Square rozpostarto dla nich czerwony dywan.
Clooney występuje również w dwóch innych filmach, które będą pokazane na festiwalu: "The Men Who Stare at Goats" (polski tytuł "Czarujący szpieg", zadebiutuje w Polsce 27 listopada) oraz "Up in the Air" (polski tytuł "W chmurach" - polska premiera 26 lutego 2010 r.).
Na festiwalu pokazanych zostanie ponad 230 filmów (119 fabularnych i 113 krótkometrażowych) z około 50 krajów, w tym z Polski. Ostatnim akordem będzie światowa premiera filmu "Nowhere Boy" (pol. "Chłopiec znikąd") Sama Taylora-Wooda. To opowieść o wychowywanym przez ciotkę w Liverpoolu młodym Johnie Lennonie, który później został filarem zespołu The Beatles.
W programie przewidziana jest też publiczna debata pt. "Czy kryzys gospodarczy może wyjść filmowi na dobre?", warsztaty filmowe oraz pokaz archiwalnych filmów krótkometrażowych.