Festiwal w Wenecji ma już swojego faworyta
Film 'The Queen' Stephena Frearsa uważany jest zarówno przez krytykę, jak i przez publiczność za faworyta do głównej nagrody 63. Festiwalu Filmowego w Wenecji - podają włoskie media. Dotychczas wyświetlono połowę z dwudziestu dwóch konkursowych filmów.
W swoim filmie Frears przedstawił tydzień z życia brytyjskiej rodziny królewskiej po śmierci księżnej Diany, w tym pełne napięć stosunki Buckingham Palace z rządem Tony'ego Blaira w dniach żałoby. Odtwórczyni roli królowej Elżbiety II - Helen Mirren - wskazywana jest przez prasę za niemal pewną kandydatkę do nagrody dla najlepszej aktorki.
Włoska krytyka pokłada nadzieję w filmie "La Stella che no c'e" mistrza rodzimego kina, Gianniego Amelio, nakręconym w Chinach, m.in. w robotniczych dzielnicach nędzy. Film piękny, surowy i poetycki - ocenił sprawozdawca telewizji RAI, wskazując na znakomitą i zasługującą na nagrodę grę jednego z najbardziej znanych włoskich aktorów, Sergio Castellitto.
Za największe niefilmowe wydarzenie weneckiej imprezy uznano wizytę premiera Romano Prodiego, który wziął udział w projekcji dzieła Amelio. Podkreśla się, że od lat żaden szef włoskiego rządu nie był gościem festiwalu.